W Pile nawet w autobusach i na chodnikach – Poetycko! Majowo! Pięknie! 

Ubiegłoroczny program II Międzynarodowej Konferencji Poetyckiej zrealizował inicjatywę pilskiej Biblioteki Miejskiej „Autobus poetycki”, w którym poeci – uczestnicy konferencji zwiedzając miasto mieli okazję zapoznać się z wierszami pilskich poetów.

W tym roku akcja ta ma ciąg dalszy. Pani Joanna Wyrwa-Krzyżańska, dyrektor Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pile – wyprowadziła poezję na chodniki. Przechodnie idąc do pracy, szkoły, parku, czy też na zakupy – mogli zapoznać się z poetycką twórczością: „Jeden wiersz dziennie”. Było Poetycko! Majowo! Pięknie!

 

 

23.05.2019   Autor: Magdalena Lach

Poezja zawładnęła Piłą. Można ją spotkać na chodnikach i w miejskich autobusach. A to za sprawą akcji pod nazwą „Jeden wiersz” w ramach Nadnoteckich Dni Literatury, których organizatorem jest Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna im. P. Szumana w Pile.

„Poleż sobie odłogiem pod sufitem nocy. Pod rozsypanym sznurem gwiazd, pod koralami okien”. Tymi słowami autorstwa Elżbiety Wasyłyk może umilić sobie czas każdy wyczekujący  autobusu przy ul. Śródmiejskiej w Pile. W 50 miejscach w mieście możemy stawić czoła poezji.  Galeria wierszy chodnikowych to sposób, w jaki biblioteka postanowiła uwolnić poezję z okładek książek i szuflad.

– Liczyliśmy na to, żeby z poezją dotrzeć do przypadkowych odbiorców, którzy niekoniecznie przychodzą do biblioteki, niekoniecznie sięgają po poezję i być może będzie to dla nich inspiracją właśnie, żeby zajrzeć do poezji, ale też taka myśl przewodnia: że aby zachować równowagę w życiu, powinniśmy przeczytać dziennie jeden wiersz – mówi Joanna Wyrwa-Krzyżańska, dyrektor Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pile.

Andrzej Sapkowski mawiał, że „rolą poezji  jest mówić o tym, o czym milczą inni”. Wzięło to sobie do serca 21 lokalnych twórców, których wierszami możemy delektować się spacerując po pilskich chodnikach.

– Kraków ma swoje wiersze na murach, a my mamy wiersze na chodnikach. Dlaczego na chodnikach? No może to jest trudniejsze, bo musimy się schylać, żeby przeczytać. Ale nie są to martwe słowa. To są słowa, które wyszły z książek, z maszynopisów autorów przygotowujących tomik do druku, po to, żeby być bliżej ludzi. Po to, żeby człowiek w tej codzienności, w tym pośpiechu, biegu do pracy, do szkoły, na spacer – żeby zatrzymał się i się zastanowił. Nad swoim życiem, żeby wywołać w nim jakąś refleksję – tłumaczy Zuzanna Przeworska, poetka.

Poetyckie ogłoszenia można dojrzeć również w miejskich autobusach. Spragnieni poezji podróżni mogą obcować z pięknem pisanym na większości linii MZK.  A jeżeli wiersz trafi do ich duszy, mogą go porwać dla siebie.

– Priorytetowo wsiadamy, kasujemy bilet, a następnie patrzymy przez okno, gdzie chcemy wysiąść, a wiersz zabieramy ze sobą do domu. Pasażerowie podróżujący autobusem, czy do szkoły, czy w innych celach podróży mają czas właśnie na to, aby go pobrać i się nad nim zgłębić – mówi Anna Kujawa, Kierownik Działu Sprzedaży i Marketingu MZK Piła

Na chodniki i do autobusów trafiły jedynie fragmenty wierszy. Ci, którzy połknęli bakcyla liryki, mogą zajrzeć na stronę biblioteki, gdzie utwory poetyckie znajdują się w całości. I oby ziściły się marzenia Mickiewicza, który chciał dożyć tej pociechy, by te księgi trafiły pod strzechy.

więcej:

https://www.asta24.pl/2019/05/23/pilskie-chodniki-pelne-poezji

 

db