Adam Wiśniewski – „Szczęście to stan umysłu, a nie posiadania”

O szczęściu marzy każdy. Jak postrzega je Adam Wisniewski? „Szczęście połykamy, radość smakujemy, cierpieniem się delektujemy”, „Szczęście to stan umysłu, a nie posiadania”, „Biblia mówi, że służenie innym jest największym szczęściem i wyrazem miłości. Niewolnicy i najmici zdają się to postrzegać nieco inaczej”, „Szczęście, to okres następujący tuż po wykreśleniu  z katalogu marzeń siedmiu z pierwszych dziesięciu pozycji”.

O Bogu, Szatanie, Ewie i Adamie słów klika. „Ilekroć Bóg zerknie na globus, zrazu dostaje globusa”, „Bóg uczy, Szatan sprawdza wiedzę”, „»Gość w dom, Bóg w dom!« Jakże często tymi słowy witamy Szatana”, „Grzech rozmnaża się przez przykład”, „Drogowskazy stawia Bóg, kierunkowskazami zawiaduje Szatan”, „Bóg skazując Adama i Ewę na wygnanie, jako pierwszy w procesie karnym wykorzystał owoc zatrutego drzewa”, „Ostatni dzień pobytu w Edenie był dla Adama i Ewy najbardziej owocny”, „Adam i Ewa zostali ukarani za pragnienie wiedzy. Gdyby dożyli naszych czasów, mieliby szansę zostania noblistami”.

Życie – najbardziej pojemne z pojęć. Jak postrzega je poeta? „Przyczyna i skutek to dwa naczynia połączone zdaniem: »Niech się stanie«”, „Dzisiaj nas tylko to obchodzi, kto z kim śpi, kto pije i bije, kto bez majtek chodzi”, „Ziemia – oddział chorych na życie”, „Bądź grzeczny, grzeszny, głupi i śmieszny, a każdy cię polubi”, „Życie jest malowaniem autoportretu, na którym co trzeci ruch pędzla daje plamę”, „Sztuka – najpiękniejsza z form godzenia się człowieka z życiem”.

A gdzie cud miłości w strofach romantyka? Jego horyzont zakreślają słowa: „Żyjesz tylko wtedy, kiedy kochasz!”, „Miłość jest loterią, w której kupon wybiera szczęściarza”,   „W sercu kobiety wszystkie mosty są zwodzone”, „Miłość wymierna jest liczbą pocałunków, rozpacz liczbą łez; tęsknota liczbą listów i strof. Niewymierna pozostaje tylko samotność”, „Prawdziwą miłość najpełniej wyraża: poezja, spojrzenie i dotyk”. „Romans to skok w bok dwóch pająków w słoneczną noc. Uśmiechem podparty, zrymowany gestami, w sieci walca dotykiem chrabąszcza na fajfie kąsany, w lustrze oczu swoich odbity w tańcu przytulanym, odświętnie ubrany, z pamięci beztroskiej misternie utkany”.

Obraz przed lustrem: „Wiara, Nadzieja, Miłość. Obraz w lustrze: Idea, Słowo, Moc”.

I na koniec najbliższy mojemu sercu aforyzm Adama: „Kto kocha – czasu nie traci!”.

Spytałam Adama, czym dla niego jest aforystyka? Odrzekł, że najkrótszą recenzją i świata, i siebie. Kroplą refleksji nad życiem. Wyznał mi, że codziennie powtarza sobie: „Paplo! – gadulstwo swoje lecz aforyzmami”.

Bogatszą odpowiedź znalazłam w przepastnych stronach jego tomików. O aforystach mówi: „Aforysta – ubogi w słowa poeta udający Greka”, „Przedni aforyzm jest grą światłocieni”,

„Aforyzm – pestka owocu z wiadomego drzewa”, „Idealny aforyzm jest niewydumany, prosty  w konstrukcji i czytelny w wyrazie”, „Tylko aforyzm z jednego antałka śmiechu  potrafi wycisnąć beczkę smutnej refleksji”, „Aforyzm rozproszy niejedną mgłę wątpliwości”, „Cztery oblicza ma Świętowit i nieziemski aforyzm”, „Aforyzm z profilu i aforyzm en face, to dwa różne byty”, „Kto aforyzm nosi w głowie, tego życie nie ubodzie”, „Aforyzm – niejeden znak ostrzegawczy na puszcze Pandory”, „Aforysta – poeta na ścisłej diecie słów”. Moc aforyzmu poeta obrazuje krótko: „Dobry aforyzm jest jak kielich szampana. Długo szumi w głowie”. Cóż dodać?

„Żaden z poetów nie ma tak dobrego mniemania o sobie jak aforysta” – pisze Adam. Czyżby i jemu brakowało umiaru i pokory? Kiedy gratulowałam mu członkostwa w Wielkopolskim Oddziale ZLP, pamiętam, co mi wtedy powiedział: „To efekt wieloletniej nauki pokory”.

Co dalej z Twoją podróżą przez życie? –  spytałam go podczas ostatniego grudniowego spotkania w Kaliszu. Odparł: „Płynę przez życie z nadzieją na scysję Scylli z Charybdą”.

Komisja Kwalifikacyjna Zarządu Głównego ZLP, oceniając dziesięcioletni dorobek autora napisała: „Poeta. Fascynacja autora kulturą grecką. Aforysta. Twórczość dojrzała, zabawne myśli, ostra satyra, fikuśne żarty, ale też zaduma nad światem i relacjami międzyludzkimi”.

Trudno się z tym nie zgodzić!

Danuta Bartosz