Poezjo mów i broń Poetów…

 
Stefania Golenia-Pruszyńska:
 
Dzisiaj Międzynarodowy Dzień Poezji.
Ogłaszam postulaty z życzeniami.
 
Poezjo mów i broń Poetów
przed głodem, biedą, zaniedbaniem,
lenistwem, arogancją, ignorancją,
drukarzami hienami,
apatią czytelniczą pokoleń i narodów,
przed amnezją
i tymi, którzy
są konsumentami poezji
z wieprzowiny itepe
wraz z różnymi dodatkami
do miłego
wygodnego
obfitego
egzystowania w śnie
na jawie, pod jawą, nad jawą
przed jawą –
bez słów…
Poezjo, bądź między nami!
 
 
Życzę Poezji na całym świecie rozkwitu,
a żywej mowy do wielu tej już znanej czy opublikowanej, stworzonej.
 
 
Na fot.: Stefania Golenia Pruszyńska, III Międzynarodowa Konferencja Poetycka, sala Herbowa Collegium Minus UAM.  Źródło: FB. Fot.: A.S. 
 
 
 
 

Lech Nawrocki

Aforyzm Lecha Nawrockiego o ewolucjiWstawaj prawą nogą - aforyzm Lecha Nawrockiego

 „Kiedy słyszę, że wszyscy ludzie są

braćmi, zaraz chcę być jedynakiem.”

„Motyl – listonosz kwiatów.”

„Milcz tak, aby było cię słychać.”

„Srebro – złoto, które osiwiało.”

„Dziwne, jak często ostry język idzie w parze z tępym umysłem.”

„Prawda daje ci wybór, kłamstwo nie daje ci szans.”

„Dziś wielu skrywa prawdziwą twarz pod maską samochodu.”

„Nie mam głosu. Oddałem go w wyborach.”  

 
Andrzej Mularczyk

Deszcz

Opisz mnie poeto.

Dlaczego pragniesz opisu?

Pozostań nieopisany.

Po co słowa? One zawsze

szukają symbolu.

I kiedy już znajdą wymiar,

mówią, że jesteś skończony.

A w tobie jest jeszcze

ten niedopowiedziany skrawek,

na który właśnie pada deszcz.

 

Szczelina

Świat nie mówi się sam.

Mówią o nim nasze wiersze.

Opowiadają wciąż tę samą historię.

Tylko puenty się zmieniają.

Są zaskakujące dla wszystkich.

Dla jednych zamykają,

dla innych otwierają

szczelinę między światami.

Widzisz światło,

a światło zauważa ciebie.

Jesteście samotni,

ze smakiem świata

zatrzymanym na wardze.

A wokoło śmiejące się aureole.

 

Tortury

Nie, tak nie będzie.

Poezja musi zaboleć.

Nie będę chwalić za to,

że zdecydowałeś się podążać

tą drogą.

Pisać każdy może.

Za to nie daje się nagrody.

Nawet nie głaszcze po głowie.

Trzeba jeszcze w szczelinie,

która otwiera się na chwilę

zobaczyć cały świat.

Nie patrzeć przez dziurkę od klucza,

ale przez wyważone drzwi.

 

Jeżeli nie zaboli,

to była tylko fatamorgana.

 

* * *

Moje wiersze wszystkie o życiu.

Poszukują go w każdej chwili

w każdym szczególe, gdzieś,

pomiędzy wiatrem a liściem

szeleszczącym samym w sobie.

Albo gdy mrówka przygnieciona igliwiem

podnosi  skałę i innych leczy z wielkości.

 

Zatem nie mogę, nie chcę, nie powinienem

napisać niczego o śmierci.

Nawet jej sobie nie wyobrażać.

Niech za mnie wiersz pisze ktoś inny.

Po co roztrząsać,

kiedy ciało przestało wysyłać sygnały

i nie potrzebny już adresu

podawać tej tajemniczej liczbie

zapisanej w telefonie.

 

Pogoń

Kiedy wiersz próbuje dogonić światło

potyka się na gałęziach ciemności.

Kolory wpadają do wilczych oczu.

Odbija się w nich ognisko.

 

I nie jest ani tęczą jasności czy ciemności.

Podobnie i z duszą,

która jest ani tym ani tamtym.

Raczej tęsknotą i niczym więcej.

Zwykłą tęsknotą.

Idziemy, a celem wędrówki

jest łagodząca ręką wiatru.

Pojedyncza trzcina co horyzont

dzieli na nierówne części.

db

 

 

.