Günter Kunert odszedł

21 września 2019 roku zmarł Günter Kunert, literat niemiecki. Urodził się w roku 1929, który był rokiem wyjątkowym, ponieważ wtedy, oprócz Güntera Kunerta, przyszło na świat dziewięciu przyszłych literatów: Hans Magnus Enzensberger (w Kaufbeuren), Jürgen Habermas (w Düsseldorfie), Ralf Dahrendorf (w Köln), Peter Rühmkorf (w Dortmundzie), Walter Kempowski (w Rostocku), Heiner Müller (w Eppendorf), Christa Wolf (w Gorzowie Wielkopolskim) i Werner Trübke (w Schönbeck).

Swój pierwszy wiersz Günter Kunert napisał, gdy miał zaledwie 13 lub 14 lat. Gdy Günter miał 16 lat, pod koniec wojny, stał się ofiarą ideologii nazistowskiej.Jak sam to poeta określił miał „spartaczone przez państwo dzieciństwo”[1]

Jego żydowskie pochodzenie było przyczyną tego, że po ukończeniu szkoły podstawowej, nie mógł kontynuować nauki w żadnej ze szkół programowo wyższych, by uzyskać wykształcenie zawodowe. Praktykował więc jako handlarz. Dopiero po II Wojnie Światowej podjął studia na kierunku grafiki w Wyższej Szkole Sztuki Stosowanej w Berlinie. Nie ukończył ich. W 1949 roku wstąpił do  SED (Socjalistyczna Partia Jedności Niemiec). W 1950 r. ukazał się jego pierwszy tom poetycki „Wegschilder und Mauer-schriften” („Drogowskazy i napisy na murach”). O wydaniu tej książki mówił, że gdy była już wystarczająca ilość wierszy, aby ją wydać, zwrócił się do pochodzącego z Węgier wydawcy Ladislaus Szomogy, którego poznał w  British Center. Posiadał on małe wydawnictwo w Schmargendorf, które po reformie walutowej musiał zamknąć.

Nieznany z nazwiska przyjaciel zaproponował Kunertowi, aby swoje wiersze pokazał Brechtowi. Do spotkania doszło w szatni Klubu Twórców Kultury na Jugendstrasse w Berlinie. O swoim spotkaniu z Brechtem opowiadał, że był to „kontrolowany przypadek”[2]. Wiedział, że Bertolt Brecht właśnie wrócił z podróży do Szwajcarii i wynajął pokój w hotelu „Aldon” w Berlinie, gdzie w hotelowej restauracji spotykali się artyści różnych dziedzin sztuki. Gdy Kunert zawitał tam po raz pierwszy byli tam: niemiecki aktor, reżyser i wydawca Theo Lingen (właściwe nazwisko Franz Theodor Schmitz) i austryjacko-niemiecka aktorka Helene Weigel.

W wywiadzie dla Tagesspiegel Kunert mówi o swoich wczesnych wierszach: „wszystko zdaje się być bardzo naiwne. Ja przecież byłem bardzo naiwny, to znaczy ja nie tylko byłem, ale wciąż jestem bardzo naiwny. Dzięki Bogu! W przeciwnym razie nie mógłbym pisać wierszy[3] (tłum. AJM). Jeden z jego pierwszych wierszy został opublikowany w podręczniku szkolnym przez wydawnictwo (Verwertungsgesellschaft WORT) VG Wort.

W 1976 roku Wolf Biermann, niemiecki bard i poeta,  śpiewał w Kolonii o towarzyszach z SED jako o „zgrzybiałych ramolach”, które żyją w Wandlitz  „w getcie za murem i drutem kolczastym”. Władze socjalistycznej części Niemiec zdecydowały o odebraniu Biermannowi obywatelstwa.  „W związku z tym spotkali się w godzinach przedpołudniowych 17 listopada 1976 roku najbardziej znani pisarze DDR, żeby zaprotestować przeciw samowoli władz państwowych. Zebrali się w domu Stephana Hermlina w Berlinie-Niederschönhausen. Hermlin i jego prominentny kolega Stefan Heym wspólnie napisali petycję sprzeciwiającą się pozbawieniu obywatelstwa Biermanna. Oprócz Güntera Kunerta podpisali ją między innymi Jurek Becker, Volker Braun, Sarah Kirsch, Heiner Müller, Christa Wolf und ihr Mann Gerhard Wolf. Zanim pisarze rozeszli się ustalono, że petycja zostanie również przekazana do Zachodnioniemieckiej redakcji wiadomości AFP. [4] Skutkiem tego, w październiku 1979 roku, został Kunert ukarany pozbawieniem go członkostwa w SED. Zdecydował więc, wraz z żoną, że po otrzymaniu wizy do Republiki Federalnej, opuści NRD, by na stałe zamieszkać w Kaisborstel / Itzehoe.

Günter Kunert był pisarzem wszechstronnym, reprezentującym literaturę obu państw niemieckich – DDR i BDR. Był przedstawicielem literatury zjednoczonych Niemiec. Za pracę artystyczną  wielokrotnie nagradzany. Otrzymał:

1962 Heinrich-Mann-Preis

1973 Johannes-R.-Becher-Preis

1979 Georg-Mackensen-Literaturpreis

1980 Ehrengabe des Kulturpreises im Bundesverband der Deutschen Industrie

1983/84 Stadtschreiber von Bergen

1985 Heinrich-Heine-Preis der Stadt Düsseldorf

1988 Dr.h.c. (Allegheny College, Pennsylvania, USA)

1989 Bundesverdienstkreuz 1. Klasse

1990 Mainzer Stadtschreiber

1991 Friedrich-Hölderlin-Preis der Stadt Bad Homburg

1991 Ernst-Robert-Curtius-Preis für Essayistik

1996 Hans-Sahl-Preis

1997 Georg-Trakl-Preis für Lyrik

1999 Prix Aristeion der Europäischen Union

2005 Dr. h.c. (Juniata College Huntingdon, Pennsylvania, USA)

2005 Dr. h.c. (Università degli Studi di Torino, Italien)

2009 Norddeutscher Kulturpreis des Landeskulturverband Schleswig-Holstein

2010 Dr. h.c. (Dickinson College Carlisle, Pennsylvania, USA)

2010 Ehrenmitgliedschaft im Verein Deutsche Sprache[1]

2011 Preis der Frankfurter Anthologie

2012 Großes Verdienstkreuz der Bundesrepublik Deutschland mit Stern[2]

2014 Kunstpreis des Landes Schleswig-Holstein

Uprawiał wszystkie gatunki literackie: wiersze, aforyzmy, krótkie opowiadania (Kurzgeschichten), opowiadania, autobiografie, eseje, bajki, słuchowiska, recenzje, mowy i szkice. Znany jest także jako autor scenariuszy, przedmów i posłowii do tekstów innych autorów. Znany także jako malarz i rysownik. Wiele swoich książek ilustrował sam.

Od 1988 roku był Kunert członkiem Akademii Sztuki w Hamburgu (Freie Akademie der Künste in Hamburg). W 2005 roku został wybrany prezesem zarządu PEN-Centrum niemieckich autorów za granicą. W 2008 roku został wybrany członkiem honorowym Federalnego Związku Bibliotek (Förderverein Gefangenenbüchereien).

Miałam wielką przyjemność i zaszczyt tłumaczyć na język polski, a także opracować  100 wierszy Güntera Kunerta w tomie pt. „Der alte Mann spricht mit  seiner Seele“.  Kunert wiedział o tym, korespondował ze mną, wysyłał mi swoje książki. Dziękuję Bogu, że było mi to dane.

Poeta ksiądz Jan Twardowski napisał kiedyś:

„Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego.“

Günter Kunert zostawił ogromną spuściznę literackiej twórczości. Jego poezja jest po trosze ironiczna, a po trosze humorystyczna, pokazująca olbrzymi dystans poety do siebie samego. Jednocześnie zdradza bogactwo emocji i przeżyć. Często emocje,  mają upust w wypowiedziach kierowanych do innych osób. Mogą one być pozytywne, negatywne lub też też neutralne, podobnie jak środki wyrazu stosowane  w danej sytuacji. Poezja Güntera Kunerta zawiera elementy ironii i sarkazmu.

Sarkazm w odróżnieniu od ironii nie niesie ze sobą ładunku pozytywnego, co nie znaczy, że ironia zawsze jest pozytywnym komentarzem. Jednak może być pozytywna. Sarkazm natomiast jest złośliwy, pełen goryczy i wszystkiego tego czego nie chcielibyśmy usłyszeć w odniesieniu do nas samych.  Oscar Wilde stwierdził niegdyś, że „sarkazm jest najniższą formą dowcipu, za to najbardziej inteligentną“.

Elementy realizmu, sarkazmu i ironii w sposób doskonały mieszają się w poezji Kunerta sprawiając, że staje się ona przystępnym i na pozór lekkim potwierdzeniem obaw, myśli i przeżyć czytelnika. Tutaj wyraźnie widać podobieństwo do twórczości księdza Jana Twardowskiego, u którego humor, dystans i ironia nadają poezji wyrafinowanego smaku. Zarówno wiersze jednego jak i drugiego poety podczas lektury stają się jakby „moje“.

Oto kilka wierszy z przetłumaczonego przeze mnie tomu „Der alte Mann spricht mit seiner Seele“ („Stary człowiek rozmawia ze swoją duszą“).

DER ALTE MANN

Blättert in seinem Telefonverzeichnis.

Alles Nummern von Toten. Wie

erreiche ich euch, Freunde.

Die Drähte sind gekappt, die

Sargdeckel versiegelt. Meine Stimme

dringt nicht mehr durch

in den ewigen Frieden. Mit

Antworten rechne ich nicht mehr.

Eure Fotos schweigen herzlich.

Als schatten treffen wir uns

wieder einmal, ohne daß die

einander etwas zu sagen hätten:

Als daß wir uns

im Hades so verlassen fühlen

wie zu Lebzeiten.

 

 

 

STARY CZŁOWIEK

Przewraca kartki w spisie telefonów.

Wszystko, to numery umarłych.

Jak skontaktować się z wami, przyjaciele.

Przewody nie połączą, wieka

trumien uszczelnione. Mój głos            nie przeniknie do

wiecznego istnienia. Nie liczę już więcej

na odpowiedź. Wasze fotografie milczą

w pamięci serca. W końcu wszyscy spotkamy się

jako cienie, bez potrzeby powiedzenia

sobie czegokolwiek:

że czujemy się

opuszczeni w Hadesie tak samo,

jak za życia.

 

 

DER ALTE MANN

Horcht an seiner Wohnungstür.

Wieder stapft der Postbote

sang- und klingellos vorbei.

Der alte Mann schreibt sich selber

eine Postkarte:„Gestern abend

mit Schiller pokuliert. Viele

Touristen in Weimar. Beste Grüße –

Johann Wolfgang von Goethe.“

Händereiben und Schmunzeln:

Da wird der Postbote, der

heimliche Allesleser, Augen

machen. Die Karte fällt

durch den Briefschlitz, der

Bote stapft weiter. Goethe

hätte wahrlich

mehr Aufmerksamkeit verdient

als ein alter Mann, denkt

Der Alte Mann.

 

STARY CZŁOWIEK

Podsłuchuje pod drzwiami swego

mieszkania.

Znów niepostrzeżenie przechodzi

listonosz.

Stary człowiek pisze pocztówkę

do samego siebie: „Wczoraj wieczorem

biesiadowałem z Schillerem3. Wielu

turystów w Weimarze. Wiele pozdrowień – Johann Wolfgang von Goethe.”

Zacieranie dłoni i uśmiech:

tu ten listonosz, ten tajemny czytelnik

wszystkiego, zrobi

wielkie oczy. Kartka wpadła

przez szczelinę skrzynki,

listonosz poczłapał dalej. Goethe

zaiste zasługiwałby

na więcej uwagi,

niż jakiś stary człowiek, myśli

Ten stary człowiek.

 

DER ALTE MANN

blättert in einem

populärwissenschaftlichen Werk.

Unversehens stößt er

unter dem Buchstaben „S“

auf die Stirnlappen. Rechte und

linke Stirnlappen. Daß diese

Rentierzüchter ebenso

politisch divergieren wie wir –

so ist uns auch das Fremde nah

und überraschend

eigentlich nicht.

 

 

STARY CZŁOWIEK

wertuje dzieło

popularnonaukowe.

Niespodziewanie pod literą „P”

wpada na płaty

czołowe. Lewy i

prawy płat czołowy. Że ci

hodowcy reniferów podobnie

jak my różnią się politycznie –

więc to obce nie jest nam bliskie

ani właściwie

zaskakujące.

 

 

[1]    „eine staatlich verpfuschte Kindheit ” za : Die Worte verführten mich, w: Peter Mohr, lokalkompass.de, 3.3.2014

[2]    „Ein gesteuerter Zufall” w:Der Tagesspiegel 6 III 2009

[3]          „Das alles erscheint mir doch sehr naiv. Ich war ja auch naiv, das heißt, ich war nicht nur, ich bin immer noch naiv. Gott sei Dank! Sonst könnte ich gar keine Gedichte mehr schreiben.”, w: Der Tagesspiegel 6 III 2009.

[4]             Daraufhin trafen sich in den Vormittagsstunden des 17. November 1976 die bekanntesten Schriftsteller der DDR, um gegen die Willkür der Staatsmacht zu protestieren. Sie versammelten sich im Haus von Stephan Hermlin in Berlin-Niederschönhausen. Hermlin und sein prominenter Kollege Stefan Heym formulierten gemeinsam eine Petition gegen Biermanns Ausbürgerung. Unter anderem unterschrieben Jurek Becker, Volker Braun, Sarah Kirsch, Günter Kunert, Heiner Müller, Christa Wolf und ihr Mann Gerhard Wolf. Bevor die Schriftsteller auseinandergingen, wurde beschlossen, die Petition auch der westlichen Nachrichtenagentur AFP zu übermitteln., w: Der Spiegel, nr 44, 2006, str 198

oprac.

Ada Jadwiga Matysiak

 

zdjęcie/ źródło: G.Kunert

 

 

db