Jerzy Beniamin Zimny – kilka słów o „Szamance” – kobiecie wyzwolonej Edyty Kulczak

                           Edyta Kulczak

Utalentowana poetka, bardzo ciekawie zapowiadająca się prozaiczka, recenzentka poezji i prozy, felietonistka. W ostatnich latach dała się poznać z jak najlepszej strony, potrafi wykorzystać swoją wiedzę historyczną, jako polonistka z powodzeniem szturmuje Parnas nie tylko regionalny. Jest widoczna w większości pism literackich, ostatnio jako wnikliwa, utalentowana recenzentka i eseistka. W jednym z udzielonych wywiadów Edyta Kulczak wyznała, że wzorcem do naśladowania jest mistrzowska proza Myśliwskiego.  Czyta także polską prozę współczesną by wiedzieć co jest najbardziej cenione na rynku czytelniczym, Czyta także wielką poezję lecz ulubionego poety nie ma- poezja to nie tylko wiersz, przede wszystkim człowiek, który ją tworzy, „przemycając” siebie do strof z różnym skutkiem.
W ostatnich latach nawiązała współpracę z „Latarnią Morską”, pisze szkice i eseje, recenzje, próbuje wkraczać w sferę historyczną literatury, Coraz bardziej oscyluje w kierunku prozy. Nie dziwi mnie to, poezja obecnie przypomina płynącą lawę, natomiast prozy jak na lekarstwo. Przy tak swobodnym i lekkim piórze, którym dysponuje – ma duże szanse zaistnieć jako ciekawa prozaiczka, Wypada mi tylko przyklasnąć i życzyć samozaparcia – sukcesy są w zasięgu ręki.

Kilka słów o najnowszej książce poetki.

    Kobieta wyzwolona i jednocześnie zniewalana przez podmiot liryczny, z którym prowadzi dialog zmierzając do uzyskania odpowiedzi na pytanie: czy warto podejmować walkę o to wszystko jawiące się w marzeniach, pragnieniach, jeśli brakuje pewności o szczęśliwe rozwiązanie, tak jak to było w przypadku Kopciuszka, czy wybudzonej ze snu Królewny Śnieżki.  Huśtawka nastrojów i uniesień prowadzi do punktu wyjścia wszelkich rozważań, bohaterka liryczna kokietuje w dialogu autorkę i na odwrót, obie mają podobne spojrzenie na rzeczywistość, ale znajdują się w innych okolicznościach, odbiegających od modelu jestestwa kobiety zbuntowanej, kobiety szczęśliwej i jednocześnie wątpiącej w barwy tego szczęścia, stąd bujająca się huśtawka nastrojów zarówno podmiotu jak i samej poetki.

Edyta Kulczak w roli Szamanki, na zmianę z rolą kobiety opuszczonej, zakochanej, kapryśnej, podejrzliwej, nieufnej, wyciągającej wnioski z przeszłości, wreszcie oddanej do ostatniego słowa, oddechu. Dawno nie czytałem tak odkrytej poezji, ekshibicjonizmu podmiotu lirycznego, odwagi w pokazywaniu obrazów z lekkim zabarwieniem erotycznym, szamańskiej wręcz iluzji przy kreowaniu postaci kobiecej pozbawionej zahamowań, w sensie pozytywnym, czystym w odbiorze. Wiele wartości uniwersalnych zawiera ta poezja, mimo że pewne wywody wynikają z osobistych (niepowtarzalnych) doświadczeń autorki: „gdybym na krzyżu przypięta wisiała przez lata rozmyślałabym o tym, co dobre, bo nie sposób tak długo pamiętać o bólu”. W odniesieniu do tego, co było w wymiarze porażki lub całkowitej klęski: „nikt by patrząc na twarz smutną i przymknięte oczy nie uwierzył, że myślę nie o ranach a o miłości, do każdego świata dopisano jakąś bajkę obok by można było wytrzymać”.

Każdy osobisty świat ma dopisaną jakąś bajkę, aby można było w nim wytrzymać?  Poetka zafundowała czytelnikowi przeżycie czegoś, czego nie doświadczył albo w inny sposób próbuje znaleźć sobie azyl doświadczając coś podobnego. I to jest zaletą tej książki jak również język pozbawiony patosu i zawiłości.
Edyta Kulczak

impresja jesieni

dąb zajmuje więcej przestrzeni w myślach

niż jesion. możliwe że natura dała ci postać

drzewa. liście powoli chłoną rdzawość powietrza.

pień nosi worek pleców z głową wtuloną

w ramiona.

nie muszę patrzeć wysoko by zrozumieć

trwanie. tam razi słońce.

lubię siedzieć u stóp twojego głosu.

dotykać wilgotną szorstkość.

szukać dziwności w omszałych

szczelinach.

nie suszyć opadłych liści.

więcej:  blog – Jerzy Zimny

 

db