Klaus Hammer o poezji Piotra Chrzczonowicza z tomiku ”Drzewa mojej młodości”

Metaforą nazywamy w języku literackim przeniesienie utartych zwrotów i wyrażeń na nowe konteksty.

Tworzą one związki w których obrazowo-oceniające myślenie odnosi się do określeń rzeczy i zdarzeń przy wspóludziale czytelnika.

Z historycznego punktu widzenia przyzwyczailiśmy się nazywać ten proces symbolizmem, jakby te metafory kontynuowały klasyczno-romantyczną sztukę symbolu.

Mówiono o hermetyzmie, bo właśnie ta mroczność symbolicznego kontekstu ma swój własny urok.

I tak u poety Piotra Preisa/Chrzczonowicza/tajemniczy urok rozciąga się nad całym cyklem ”Drzewa mojej młodości”, jak i wynika z niego, jako estetyczna zgodność.

Symboliczny język znaków określa pojedynczy wiersz, którego kontury niejednokrotnie się rozmywają i jest on rozpoznawalny tylko w odniesieniu do tworzenia nowych  figur stylistycznych.

To nie pojedynczy wiersz zawiera znaczenie, lecz dopiero ogół wierszy.

Drzewo -jako konkret i abstrakt- staje się w cyklu Preisa-Chrzczonowicza  figurą symboliczną, staje się drzewem „wróżby i metafory sprzedanej światu”, porównaniem dla przejawów życia.

Dlatego w te realne i wymyślone drzewa wplecione są elementy życia: ludzie i ich losy, marzenia i wspomnienia, wiara i nadzieja, młodość, starzenie się i śmierć, pory dnia i pory roku, rośliny, owoce, kwiaty, zwierzęta, wody strumieni i piasek pustynii, modlitwy kapłanów i oddech Afryki, głos poranka i biel ogrodów, lazur i błękit pereł, zorza poranna i tęcza, śpiewy szabasowe i pieśni żałobne proroków, góra Atos i Golgota.

Drzewo, jako symbol przedstawione w różnorodnych formach potrafi wprawdzie odzwieciedlać powikłania życia, nie daje jednak żadnych rozwiązań, nie służy temu, by zająć jakiekolwiek stanowisko wobec tych zagadkowych fenomenów życia.

Tytuły wierszy zapowiadają zmienny świat metaforycznych obrazów. Raz dominują elementy realne, innym razem pojawiają się cechy charakterystyczne dla motywu drogi lub powstaje świat fantastyczny, w którym łączą się elementy orientu, późnego antyku i mitycznego zarania.

Sytuacja życiowa związana jest z kierunkiem drogi, którą poeta ucieka poza czas. Podczas tej ucieczki w odlegle i dawne światy odkrywa liryzm i w obcej szacie wprowadza go do swego czasu bez złudzeń. Obce idee i pojęcia nakreślają nowe poetyckie konteksty.

Poeta stoi niejako poza czasem i sprowadza to, co zapomniane lub ukryte z powrotem do swego czasu.

Jeśli, tak wyraża on związek z czasem, to zdany jest na to, by sam z siebie jeszcze raz zdefinioać filozofię człowieka i bytu.

Podmiot liryczny może być zarówno tym, który szuka i błądzi, jak i tym, który głosi i zaklina.

Jednak jego najważniejszym środkiem wyrazu pozostaje obrazowość języka, tendencja do stawiania w miejsce logicznej wypowiedzi jej obrazowego „analogicznego” odpowiednika.

Zgodnie z tym językowe formy obrazowości (symbol, metafora, porównanie) będą  występowwać nie tylko sporadycznie, lecz będą decydować o charakterze samych wierszy. Nie są to już obrazy bezpośredniego związku z naturą lecz obrazy jako znaki postawione na drodze poszukiwań nowych kontekstów, obrazy bardziej wymyślone niż zobaczone.

Dlatego właściwy artyzm wiersza polega na połączeniu w paradoksalną całość natury, ze świata rzeczywistego i świata marzeń, z bycia tu i tam. Sprzeczność i niezgodność są tylko pozorne.

Udaje się to przez ciągle postępującą metamorfozę.

Paradoksalne sformułowania od zawsze były, gdzie tajemnicę należało głosić, a jednocześnie ją ukryć.

Dlatego w skłoności do nowoczesnej sprzeczności nie należy się w żadnym wypadku dopatrywać jedynie modernistycznego rozpadu wartosci i osobowości, należy ją raczej traktować, jako próbę połączenia wspólczesnego świata w litery i szyfry nowej składni.

Preis/Chrzczonowicz/ posługuje się elementami nowej składni sprzecznością między doświadczeniem a wiarą, nasuwają się siłą rzeczy skojarzenia z dylematem moralnym na miarę Dostojewskiego.

Zatem właśnie figura paradoksalna wydaje się być w jego liryce środkiem do ksztaltowania słowem ciemnej przejrzystości egzystencji.

Ciemność może być realnym zaciemnieniem, może być też liryczną fikcją.

To co przejrzyste może być iluzją, ale może też być wypływającym ze słowa rzeczywistym rozjaśnieniem.

Paradoks liryczny ma tu uzasadnioną podstawę w odkrywczej sile wyrazu.

Jak credo poetyckie brzmi to co czytamy w „Drzewach poezji”,”każdy poeta ma swoje drzewo …jak lustro utkane z linii życia”, ”każda miłość ma swoje drzewo/niby ulotność bytu”, ”każde życie wrasta w drzewo /korzeniami w ziemię”,”każda tajemnica ukryta w cieniu drzewa /dojrzewa do jesieni”.

 

Klaus Hammer (Uniewersytet w Jenie)

____________________________________________________

recenzja tomiku: ”Drzewa mojej młodości” – ”Die Baume meiner Jugend” -w tłum. z języka niemieckiego – Renata Markiewicz

  • Tytuł:
    Drzewa mojej młodości = Die Bäume meiner Jugend / Piotr Chrzczonowicz (Piotr Preis) ; [przeł. na jęz. niem. Renata Markiewicz].
  • Autor: Piotr Chrzczonowicz (1962- ).
  • Renata Kamińska-Markiewicz Tł.
  • Tematy: Poezja polska — 21 w
  • Opis: Równol. tekst pol. i przekł. niem.
  • Wydawca: Wydawnictwo Uczelniane Politechniki Koszalińskiej
  • Data publikacji: 2010
  • Format: 97 s. ; 19 cm..
  • Język: polski;niemiecki
  • Identyfikator: ISBN9788373652026
  • Źródło: 48BPW Aleph KTC BPW01
db