dr Piotr Chrzczonowicz – LEGENDA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO W POEZJI POLSKIEJ –

 Pamiętam październikowe południe babiego lata w 1992 roku w Wilnie. Na cmentarzu  na Rossie lśniły majestatycznie liście w złotych i brązowych kolorach.

Chwila zadumy nad grobem Marszałka Piłsudskiego, na płycie przywiezionej z Wołynia napis : ”MATKA I SERCE SYNA”

Tu obok matki Marii z rodu Bilewiczów spoczęło serce Marszałka, w jego ukochanym Wilnie obok oddanych mu żołnierzy, którzy w kwietniu 1919 roku zdobyli Wilno i przywrócili je Polsce.

Kiedy 12 maja 1935 roku o 20.45 zmarł w Palacu Belwederskim w Warszawie zabił dzwon Zygmunta, a Polska i świat pogrążył się w żałobie… Wszak umarł ten, który ochronił Europę przed bolszewicką szarańczą, wpisując się w panteon wielkich wodzów chrześcijańskiej Europy – od Sobieskiego po Napoleona. Ciało wodza spoczęło na Wawelu.

Stojąc nad grobem Marszałka, na drogiej także mojemu ojcu wileńskiej ziemi, napisałem wiersz opublikowany po latach w polsko-francuskim zbiorze „Przemijanie-Le temps qui s”enfuit”:

 „Rossa”

               szelest liści

               babiego lata szmer

               ojczystych grobów czar

               i znowu do boju Marszałka trąbka gra-

               orlich gniazd czas przypomnieć bieg

               nadchodzi kres jesiennych ptaków śpiew

               ziemia Rossy Katynia krew

               szkielety świątyń z drzew

   

               a w myślach dawny legionowy ślad

               ojczyzny i korony blask

               i znowu kasztanki szybki cwał

               wileński cmentarz

               białoczerwony żal ……[1]

Nie sposób było oderwać oczu  od fragmentów wyrytych na płycie nagrobnej Marszałka i Jego Matki wziętych z „Wacława” Juliusza Słowackiego, które sam Piłsudski wybrał, jako motto życia:

„Ty wiesz, że dumni nieszczęściem nie mogą

     Za innych śladem iść tą samą drogą”

oraz z „Beniowskiego”

Gdy mogąc wybrać, wybrał zamiast domu

    Gniazdo na skałach orla, niechaj umie

    Spać, gdy źrenice szatanów w sosen szumie

    Tak żyłem”[2]

Cytaty te przygotował osobiście tuż przed śmiercią…wszak Słowacki był jego ulubionym poetą.

Ten polski wieszcz został pochowany na paryskim cmentarzu Montmartre.

Po objęciu władzy Marszałek poparł u kardynała Sapiehy zabiegi o sprowadzenie prochów poety  do Polski.

Przypłynęły do Gdańska, dalej na statku Mickiewicz do Warszawy, z Warszawy do Krakowa pociągiem, wreszcie w czerwcu 1927 roku zostały uroczyście złożone na Wawelu, obok Adama Mickiewicza.

Po latach w roku 2000 spoczęły w krypcie wieszczów  na Wawelu, z inicjatywy dyrektora Biblioteki Polskiej w Paryżu śp.Leszka Talko, także prochy Norwida, dopełniając panteon wieszczów narodowych.

Kiedy sprowadzono prochy Juliusza Słowackiego Piłsudski osobiście wygłosił wówczas przemówienie. Kończąc je, powiedział do oficerów, że trumna ma spocząć w krypcie królewskiej, bo królom był równy.

Podczas pochówku poety na Wawelu mówił:

„Nie płaczemy po Słowackim! Gdy trumna idzie przez całą Polskę, witają go też ludzie, nie zaś żegnają, tak jakby był żywm człowiekiem, i żałobne dzwony nie żałobnie biją, lecz biją radością i tryumfem.(…)[3]

.                        ”Miłość ojczyzny-o! to słońce świetne

                          Dla serc, co dumne, sieroce, szlachetne,

                          Całe się czystym miłościom oddadzą.

                          Jako żurawie, co łańcuch prowadzą,

                          Świetniejsze serca wylatują przodem;

                          Umrą-ich duchy, lecą przed narodem”[4]

 

(…)Słowacki idzie….między Władysławy i Zygmunty, idzie między Jany i Bolesławy. Idzie nie z imieniem, lecz nazwiskiem, świadcząc także o wielkości pracy i wielkości ducha Polski. Idzie, by przedłużyć swe życie, by być nie tylko z naszym pokoleniem, lecz i z tym, którzy nadejdą.

Idzie jak Król Duch[5]

W ten sposób wpisał się swoim życiem w polską tradycję romantyczną, był jej kontynuatorem, a nawet życiem wypełnił jej testament.

Idealny rycerz, sprawiedliwy władca, bojownik o prawdę, niósł za sobą  średniowieczny łaciński  etos – wzorzec cnót do naśladowania.

Przybył, jak legendarny rycerz na białym koniu z legionistami, by wywalczyć niepodległą Polskę po latach zaborów.

Jednocześnie z romantycznym przesłaniem: ”Bóg – Honor – Ojczyzna” obronił kraj przed agresją bolszewickiej Rosji. Wypełnił tym samym legendarną misję męża o imieniu 40 i 4-Konrada i Kordiana.

Wskrzesił Polskę i przywrócił jej wschodnie ziemie do macierzy.

Pamiętam opowieści mego ojca o Ziuku i dziadku, jak go nazywali mieszkańcy Wilna.

Legendy o życiu, charakterze i opis pogrzebu w 1935 roku, który był wielką manifestacją Krakowa i zarazem Polski.

Tym bardziej te słowa zapadły mi w pamięci, bo w okresie PRL-u nie wolno było mówić o Marszałku i jego dziele.

Za wszelką cenę ówczesna partyjna propaganda starała się zatrzeć ślady jego męstwa i walk w historycznym cudzie nad Wisłą z 13 sierpnia 1920 roku.

Wilno w czasach Marszałka, jak opowiadał mi ojciec było miastem wielokulturowym.Obok siebie funkcjonowały Koscioły katolicki, prawosławny, synagoga i meczet tatarski, a grupy etniczne  żyły w zgodzie i poszanowaniu odrębności.

Warto przypomnieć, że podkreślał wagę koncepcji założenia federacji Polski z niepodległą Litwą, Białorusią i Ukrainą. W swoich przemówieniach nawiązywał do wolnej Ukrainy, jako gwaranta bezpiecznej Polski.

Poglądy te zostały po drugiej wojnie światowej podjęte przez Jerzego Giedroycia i paryską  „Kulturę”, w co prawda innym kontekście i innych granicach układu pojałtańskiego, gdy jasne stało się, że wschodnie tereny Rzeczypospolitej zostały utracone na zawsze.

Dziś po historycznych zmianach Solidarności i Wiośnie Ludów w 1989 roku ta koncepcja Piłsudskiego stała się w zjednoczonej Europie bardziej możliwa.

Piłsudski przybył do Polski, jak legendarny rycerz czy nawet prorok, do ojczyzny dumnej wiarą, lecz niewdzięcznej i niszczonej okupacją zaborców.

Przypomnijmy gorzkie słowa czwartego polskiego wieszcza Cypriana Kamila Norwida pisane w Paryżu w liście do Michaliny z Dziekońskich Zaleskiej:

„Oto społeczność polska!. Społeczność narodu który, nie zaprzeczam, iż o ile jako patriotyzm wielki jest, o tyle, jako społeczeństwo żaden. Wszystko, co patriotyzmu i historycznego dotyczy uczucia, tak wielkie i wielmożne jest w narodzie tym, że kapelusz zdejmam przed ulicznikiem warszawskim – ale wszystko to, czego nie od patriotyzmu, czego nie  od narodowego, ale czego od społecznego uczucia wymaga się, to jest tak początkujące małe i prawie nikczemne, że strach wspomnieć o tym(…).

Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym(..) Polska jest ostatnie na globie społeczeństwo, a pierwszy na planecie naród”[6]

 

Tej gorzkiej nader prawdy doznawał w codziennym  życiu politycznym, awanturnictwie parlamentarnym polskiej odbudowywanej demokracji.

Rozumiał jednak za Norwidem, że tylko tradycja chrześcijańska i system parlamentarny  są podwaliną wolnej Europy.

Można rzec, że Piłsudski był spadkobiercą romantycznej koncepcji żołnierza – tułacza, pielgrzyma., wygnańca, który wierny tradycji ojców, jak biblijny prorok przybył, by wywalczyć wolność i niepodległość i budować polską demokrację, z konieczności i przeznaczenia od maja 1926 roku Naczelnik Państwa.

Tak rodziła się legenda…a pokolenie, do którego przybył czekało na wodza, kogoś kto doprowadzi misję Kordiana do końca.

Przez lata rozbiorów pięć pokoleń zmagało się ze zdradą, niemocą, obojętnością, uśpionym porządkiem narzuconym przez zaborców.

Wiara w mesjanistyczne powołanie narodu głoszona przez narodowych wieszczów, misja Chrystusa narodów eksplodowała w oddziałach Strzelców i Drużyniaków, tworzących się legionów.

Ich trzon stanowiła polska inteligencja, na 1215 oficerów było 3 profesorów, 100 nauczycieli, 106 inżynierów i architektów, 57 lekarzy, 27 artystów, 7 doktorów praw, 22 prawników, 11 literatów i 10 dziennikarzy, wśród podoficerów i szeregowców było wielu studentów i żołnierzy z tytułami, rzec można była to najinteligentniejsza armia świata., wymordowana po latach w sowieckicch obozach zagłady.

Po przemianowaniu na legiony otrzymali polskie stopnie wojskowe, polskie sztandary i orły na czapki-tak powstała słynna z pieśni żołnierskiej Pierwsza Brygada z dowódcą Józefem Piłsudskim.

Legenda stała się, więc historycznym faktem.

Punktem kulminacyjnym tej legendy była zwycięska wojna w 1920 roku.

Piłsudski zdobył laur zwycięstwa, osiągnął z legionistami to, do czego przez kilka pokoleń dążyli polscy patrioci – niepodległą i wolną ojczyznę.

Bohaterowie hymnu „My Pierwsza Brygada” oddali swoje życie i krew dla wolnej i niepodległej Polski. Dziś trudno sobie wyobrazić święto 11 listopada bez żołnierzy śpiewających ten hymn.

Nic więc zaskakującego w tym, że tak wielu poetów podjęło bohaterski etos Marszałka pisząc dedykowane mu wiersze .

Poeta doby legionów Edward Słoński, autor pieśni patriotycznych i żołnierskich, gorący patriota, sercem wrażliwy, angażował się czynnie w życie polityczne i społeczne.

We wrześniu 1914 roku napisał słynny wiersz ”Ta co nie zginęła”, wydrukowany w „Tygodniku Ilustrowanym”, tekst był znany w całym kraju, doszedł także do Legionów Piłsudskiego, na Ruś i Litwę.

Poeta żywił wiarę, jak Mickiewicz, że Polska wstanie z ofiary krwi i męczeństwa:

W okopach pełnych jęku,

                             wsłuchani w armat huk,

                             stoimy na wprost siebie-

                             ja -wróg twój, ty-mój wróg!

 

                              Las  płacze, ziemia płacze,

                             świat cały w ogniu drży…

                             W dwóch wrogich sobie szańcach

                             stoimy-ja i ty.”[7]

Szczególne miejsca zajmuje tu tradycja dwudziestolecia międzywojennego, poezje Skamandrytów.

O Piłsudskim pisał Julian Tuwim, który wstawiając się po wojnie u Bieruta uratował życie skazanym w procesie szpiegów Andersa żołnierzom Armii Krajowej, w tym prawnukowi Norwida, piłsudczykowi poecie Jerzemu Kozarzewskiemu, który przemierzał, jako emisariusz słynną drogę Konrada na trasie Regensburg-Pilzno-Kraków.

Antoni Słonimski, Kazimierz Wierzyński, Jan Lechoń, Adam Asnyk, Leopold Staff, Kazimiera Iłłakowiczówna i wielu innych poetów pisało w swoich utworach o wielkości Marszałka Piłsudskiego.

Poetą zafascynowanym Piłsudskim był Jan Lechoń. Operował  formą kształconą na Krasickim, Mickiewiczu i Słowackim. Lechoń uchwycił tętno polskiej poezji, ożywił je własną stylistyką i metaforą, wprowadzając do niej  tchnienie nowego realizmu.

Ten mistrz aluzji, błyskotliwej gry słów, satyry w tym także satyry politycznej zawsze bliski był kręgom Piłsudskiego a później sferom sanacyjnym.

Wrażliwy, cierpiący na załamanie nerwowe zakończył swoje życie w 1956 roku  skokiem z piętra Hotelu Hudson w Nowym Jorku.

W wierszu „Piłsudski”Jan Lechoń przedstawił charakterystykę wodza i cechy jego charakteru, jego zmagania się z politykami i szlacheckim rozpasaniem elit.

(…)”I zawsze będą mierzyć, a nigdy nie zmierzą

        Pomrukując po kątach, zdziwieniem, zawodem,

I w cierpką miłość jego nigdy nie uwierzą,

        Kiedy przez Polskę idzie samotnym pochodem.

 

        Tylko raz mu pod oknem, kiedy dumał nocą

        Wyszlochał wszystko żołnierz, stojący na warcie,

        Płakał, płakał jak dziecko:”Ach czemu, ach po co

        Tak męczysz się, tak cierpisz za nas, komendancie?[8]

W wierszu „11 Listopada” w formie romantycznego symbolicznego w warstwie semantycznej  hymnu przywraca pamięć postaci Konrada ,wielkość polskich władców,w tym dziejową rolę legionistów pod dowództwem wodza.:

(…) Niech więc głowę pochyli, kto w cuda nie wierzy,

Ten, który umiał cierpieć a radość go trwoży

(…) Bo dziś pod gwiazdami

Jakieś cienie po polach, po mieście się snuja

I wśród płaczu padają.I ziemie całują”[9]

Gloryfikacją męstwa Marszałka jest wiersz nieznanego autora pt:„Wiersz na obchody imienin Marszałka”. To nie tylko wiersz, ale i opisowy tekst okolicznościowy, w którym poeta chwali bohaterską walkę Piłsudskiego z 1920 roku, który zapewnił wolność Europie, odpychając barbarzyńską cywilizacją Moskali na Wschód:

(…)  Lecz duch wodza męstwo

         ocaleje świat struchlały

         I narodom da zwycięstwo

         Hymn  wieczystej chwały

 

       ………………………………..

 

        Targane już pęta ,skończone już klęski

        Kat pierzchnął krzyżacki, kałmucki

        Niech żyje wódz Polski, niezłomny, zwycięski

        Niech zyje Marszałek Piłsudski[10]

Marząc o Polsce i polskiej literaturze otwartej na Europę, na świat i problemy uniwersalne, skamandryci pragnęli wyzwolić się z romantycznych i neoromantycznych tematów martyrologicznych – pisał Słonimski: ”Ojczyzna moja wolna więc zrzucam z ramion płaszcz Konrada[11]

Nie mogli jednak pominąć postaci Marszałka, który zakończywszy zwycięskie wojny spełniał marzenia pokoleń Polaków, a w twórczości ludzi pióra przekuwał miecze na lemiesze.

Dla przykładu w wierszu Lucjana Andre „Szara i błękitna” Piłsudski kreowany jest na uduchowioną postać nawiązujacą do Reymontowych „Chłopów”, jako siewca, który ziarno oddziela od plewy, siejąc zaczyn lepszego świata  .

Pięknym wierszem o Piłsudskim jest wiersz Kazimierza Wierzyńskiego „Sulejówek[12]

Poeta rysuje dramatyczne rozdarcie wodza, który widzi, że dzieło jego życia jest zaprzepaszczane.

Wiersz nawoływał Piłsudskiego do ponownego wejścia na panteon polityczny by oczyścić stosunki społeczne, gospodarcze i moralne.

Antoni Słonimski, Witold Zechneter, Mieczysław Lisiewicz, Julian Tuwim, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Kazimierz Wierzyński napisali szereg tekstów żałobnych po śmierci Marszałka, oddając ducha czasu, czas żałoby po odejściu wielkiego wodza i stratega.

Tak pisał Antoni Słonimski:

Ciemne Łazienki szumią wiosną

Pośród tych liści młodych szmeru

(…)

W pokoju cisza.Pachnie eter.

Lekarz puls bada,płacze żona.

A za  oknami Persefona

Wita znów matkę swą Demeter”[13]

Leopold Staff składał natomiast deklarację, że:

Nikt nie rzekł „umarł”: Szeptano nie żyje

 Pierś każda mocą ducha jego wzbiera

Wielkość w najdroższej trumnie się nie mieści,

Bohater nigdy, nigdy nie umiera”[14]

Wreszcie Kazimierz Wierzyński w wierszu „Wolność tragiczna” w zmarłym wodzu widzi wielkiego ducha, który z królewskiego wzgórza na Wawelu będzie zawsze czuwał na przyszłością ojczyzny.

Zdaniem poety Piłsudski po śmierci  miał być gwarantem trwałości narodu i państwa polskiego.

Stał się postacią historyczną, diachroniczną, przenikającą epoki historyczne i dzieje, spajając je wiecznie żywą spuścizną.

Niech tu wejdzie,w kamienie wyroków,i spocznie,

Nie by królom był równy,lecz by przedłużył

Te losy ,które nosił był sam pod obłocznie:

By Polskę równał w wieczność. Po śmierci by służył.

………………………………………………………………

I królował gdzie nawet nie sięgły korony…

Wolność wiązał z wolnością. By nigdy już nie paść.[15]

Skamandryci poszukiwali nowych form wyrazu poetyckiego. Ukazywały się tomy poetyckie zawierające wiersze głoszące pochwałę codzienności i powszedniości, radość z odzyskanej po 123 latach niewoli niepodległości.

Piłsudski stawał się również w ich tekstach gospodarzem i piewcą pracy społeczniczej.

Wielu poetów , także luźniej związanych ze Skamandrytem składało poetyckie hołdy Piłsudskiemu.

Leopold Staff, Maria Jasnorzewska, Światopełk Karpiński, twórczyni legendy Marszałka Kazimira Iłłakowiczówna, środowisko lubelskie w tym Józef Czechowicz, Kazimierz Andrzej Jaworski oraz Józef  Łobodowski, a także Stefan Żeromski.

Popierał Piłsudskiego także Stanisław Witkiewicz, łączyła go z Marszałkiem przyjaźń, widział w nim wskrzesiciela narodu, który wyrwał go z chocholego snu niemożności i braku nadziei.

Witold Zechneter dostrzegał w nim symbol zrywów narodowych, który wcielił senne wizje w rzeczywistość:

(…)

Marszałku !

Lecz dziś chwile znów świecą jak Orion-

Ty nad Polski kartą -trumfator-

sercem swojem napełniasz historię-

 

Ty -miłości Ojczyzny dyktator!

Karta dziejów powstała z martwych-

………………………………………………….

znów od morza szarego do Karpat

Ty przemawiasz swą mową ! Swoim czynem!”[16]

 

Julian Tuwim w swoim wierszu „Rok 1935-wiersz żałobny” przywołuje motyw non omnis moriar, a wiersz przypomina patos „Bema pamięci rapsodu żałobnego” Norwida:

 

„To nieprawda, że Ciebie już nie ma

  To nieprawda, że jesteś już w grobie

 Chociaż płacze dziś cała polska ziemia

  Polska ziemia dziś w żałobie         

(…………………………………………….)

 

Byłeś dla nas posągiem ze stali

Byłeś dla nas sztandarem wspaniałym

Ty coć Polskę obronił i ocałił

I wydźwignął na większy szczyt chwały

 

Już zasnąłeś po trudach nadludzkich

Nie zwycięży już Ciebie ból żaden

Ukochany marszałku Piłsudski

My żyjący Twoim pójdziemy śladem”[17]

Po odejsciu Marszałka jego legenda nie zgasła, a nawet rosła w siłę.

Emigracja podjęła mimo sporów  i niechęci zwolenników generała Sikorskiego próbę wskrzeszenia legendy Komendanta.

W okresie Polski Ludowej prowadzono politykę dyskredytacji dzieła Marszałka i Piłsudczyków, im bardziej partyjna propaganda niszczyła jego obraz w społeczeństwie, tym bardziej jego duch zmartwychwstawał..

Przez dziesięciolecia władzy komuniści starali się wymazać pamięć o Marszałku. Kłamstwa uległych historyków i cenzorów miały wymazać z kart historii dzieło Komendanta.

Równolegle, na emigracji w Anglii i Stanach Zjednoczonych Polonia kultywowała pamięć o Marszałku.

Organizowano konferencje, wieczornice, wystawy i koncerty,w ydano wiele publikacji.

W kraju Piłsudski stawał się patronem ugrupowań niepodległościowych lat osiemdziesiątych i dziewiećdziesiątych  XXwieku.

Był   patronem zrywów wolnościowych i protestów społecznych. Przenikał w ten sposób do liryki współczesnej.

Pisał o nim w swoich satyrach Andrzej Waligórski twórca wrocławskiego literackiego Kabaretu Elita czy polski satyryk  Jan Kaczmarek.

W wierszu „A w Sulejówku już nie ma nikogo” stawia  Kaczmarek smutną puentę o słomianych zrywach narodowych i braku wodza na miarę Marszałka.

A w Sulejówku nie ma już z nikogo

  Kto by potrafił poderwać jeszcze nas potrafił

  I poprowadzil w przyszłość prosta drogą

  Na bój tym razem , może bój ostatni

 

  Kogo by słuchać chciało się z radością

  Kto by entuzjazm -umiał ducha wskrzesic

  Kto by panował ponad ludzka złością

 I starym hasłom nadał nowe tresci”[18]

Z kolei Andrzej Waligórski satyryk z wrocławskiej Elity w swoim tekście wykpił dzisiejszych polityków:

(……..)

Z potrzeby chwili jam dyktator,

Zaś z charakteru raczej furiat,

Lecz gdzie tam! Nie zwazają na to

Rząd,opozycja, MON i Kuria!

 

(………………………….)

Łatwiej obecnie rządzić krajem,

Lecz nie skorzystam z koniunktury,

Czołem, całujcie się nawzajem!

Tu z hukiem uniósł się do góry,

 

A późnym wnukom się zwiduje

Parlament,w kólko ustawiony

Tak, żeby każdy, kto całuje,

Był całowany z drugiej strony.[19]

Okazało, się jednak, że Polacy dokonali zrywu niepodległościowego i wyzwolili się z jarzma bratniego Związku Sowieckiego tworząc ruch Solidarność. To ten zryw przwrócił pamięć historyczną, godność ludziom i prawdzie historycznej.

W okresie Solidarności Marszałek Piłsudski stał się patronem instytucji i szkół. Jego nazwisko zdobiło place i nazwy ulic. W wolnej Polsce od 1989 roku zaczęły ukazywać się o nim pierwsze szerokie publikacje powszechnie dostępne. Wskrzeszono również tradycję Piłsudzczyków i reaktywowano prawdę  o polskiej historii.

Wielki Polak i poeta Papież  Jan Paweł II podczas swojej wizyty  w Krakowie na Wawelu w 1991 roku powiedział:

Jeśli Pan Bog mi pozwoli jeszcze kiedyś być na Wawelu, to pojdę do grobów królewskich i pójdę też do grobu Marszałka.

Wtedy przyszedłem na świat, kiedy szli na Warszawę bolszewicy, kiedy dokonał się”Cud nad Wisłą”, a jego narzędziem, narzędziem tego „Cudu nad Wisłą”: w znaczeniu militarnym był niewątpliwie Marszałek Piłsudski i cała armia polska.

Raduję się, iż w suwerennej Polsce na nowo nabierają blasku i właściwego znaczenia patriotyczne idee, związane z obroną Ojczyzny, z Marszałkiem Józefem Piłsudskim[20]

W dzisiejszych czasach nobilitowana została pamięć historyczna, przywrócono idee romantycznego patriotyzmu.

Piłsudski w swojej politycznej myśli chciał odtworzyć Rzeczypospolitą Obojga Narodów-dzieło Jagiellonów.

Niezaprzeczalnie był mężem stanu na miarę światową. Bez Jego geniuszu nie byłoby dziś wolnej Polski, Litwy, Ukrainy.

Ukochał Wilno, krzewił tolerancję dla wszelkiej inności narodowo-religijnej, czego nie rozumieli Litwini i niektórzy rodacy.

Współczesna epoka sprzyja, by współżycie Polaków i Litwinów rozwijało się według przekonań Marszałka, który należy do historii Polski i Litwy tak, jak jagiellońska historia obu krajów.

Również Koszalin jak setki innych polskich miast stał się w wolnej Polsce zaczynem krzewienia tradycji legionowej i jej Wodza.

W listopadzie 2014 roku Instytut Polityki Społecznej i Stosunków Międzynarodowych Politechniki Koszalinskiej  wspólnie ze Stowarzyszeniem im. Marszałka Józefa Piłsudskiego zorganizował konferencję naukową  „Czyn zbrojny Legionów Polskich 1914-1918”. Pozyskano środki fianansowe od emigracji i fundacji w Londynie.

Pól roku później ukazało się wydawnictwo z referatami profesorów z Warszawy Janusza Odziemkowskiego, Juliusza Tyma, Wiesława Wysockiego oraz badaczy koszalińskich profesora Bogusława Polaka, profesora Michała Polaka, doktora Zenona Kachnicza, koszalińskiego dziennikarza i publicysty oraz redaktora Jerzego Rudzika.

Co godne jest podkreślenia Politechnika Koszalińska, Stowarzyszenie im.Marszałka Piłsudskiego, koszalińska prasa i telewizja Max popularyzują wiedzę o Józefie Piłsudskim.

Pragnę zakończyć te rozważania wierszem Adama Asnyka ”Pamięci Józefa Piłsudskiego”.

W liryku  Marszałek został przedstwiony jako idealista, wierny idei wskrzeszenia państwa polskiego. Poeta zbudował mu horacjańskie exegi monumentum, wieniec i laur sławy.

Nieśmiertelność historyczną, proroczą wizję równą królom i prorokom, a jednocześnie skromność i rycerskość jako cnoty charakteru:

(….)

   Przebiegłeś swą metę jak rycerz bez trwogi,

   Bez Skargi, bez pociechy(..)

 

    Do Twojego grobowca nie zstąpi cień sławy,

Co po podziemiach zbiera swoje ulubieńce

…………………………………………………………….

Śpij cicho……

Dla tych , co sztandar walki chcą zatknąć przy zgonie,

I nieśmiertelność którzy czują w łonie,

Przekazać pokutnicy, co w popiołach kroczy,

A, którą oglądali w tęsknocie proroczej

Królową ludów-zwycięską w Syjonie”[21]

Norwidowy diament stał się faktem, który zmarmurzył się nie tylko w pomnikach, ale żywej pamięci wdzięcznych pokoleń, dla których ojczyzna, jak dla Maszałka i autora „Promethdionu”  to istotnie wielki zbiorowy obowiązek.

Kazimierz Sosnkowski przemawiąjąc dwadzieścia pięć lat po śmierci Piłsudskiego napisal:

W dobie dziesiejszej pełnej niebezpieczeństw, w obliczu oportunizmu Zachodu oraz iście babelskiego pomieszania jęzków na międzynarodowej targowicy, ostrzegawczy głos Józefa Piłsuddskiego dochodzi do nas ze szczególna mocą i wyrazistością.(….)

O Nim to zaiste rzec można, powtarzając natchnione słowa, użyte w liście św.Pawła Apostoła do Koryntian :

”Gdzież jest o Śmierci, zwycięstwo twoje?

   gdzież jest , o Śmierci, oścień twój?..”[22] 

 

____________________________________________________________________________________

[1]. Piotr Chrzczonowicz, ”Przemijanie”, Elpresse, Wrocław 1997, s.50

[2]. Piewodruk:Włodzimierz Wójcik, ”Wiadomości Zagłębia”, 2008, nr 45

[3]. Zdzislaw Najder, Roman Kuźniar, Znak, Krakow 2016, s.351-352

[4]. tamże s.351

[5]. tamże s.352

[6]. Cyprian Kamil Norwid, List do Michaliny z Dziekońskich Zaleskiej, PIW Warszawa 1968, ”Pisma Wybrane” Tom 5, s.211

[7]. Edward Słoński, ”Wybór wierszy” PIW, Warszawa 1979, s.13

[8]. Jan Lechoń, ”Poezje zebrane” Algo, Toruń 1995, wydanie internetowe

[9]. tamże s.206-207

[10]. cyt.za: Piotr Chojnacki, ”Z nami jest On. Kult Marszałka w Wojsku Polskim w latach 1926-1939”, Wroclaw 2001

[11]. Włodzimierz Wójcik, ”Józef Piłsudski w legendzie literackiej”, Wydawnictwo Szumacher, Kielce 1999, s.21

[12]. Włodzimierz Wójcik, ”Józef Piłsudski w legendzie literackiej”, Wydawnictwo Szumacher, Kielce 1999, s.25

[13]. tamże s.26

[14]. tamże s.27

[15]. Włodzimierz Wójcik, dz.cyt. s.28

[16]. tamże s.27

[17]. Marzena Jermak, ”Komendant i Marszałek w poezji w: ”Marszałek Józef Piłsudski w pamięci Polaków”, Koszalin 2016, s.149

[18]. tamze s.150

[19]. tamze.s.150-151

[20]. cyt.za Jarosław Lewandowski,”Jan PaweŁ II o Józefie Piłsudzkim”,Bydgoszcz 1991

[21]. Adam Asnyk ,”Poezje”-Biblioteka literatrury  polskiej w internecie

[22]. Piotr Michalak, dz.cyt.Koszalin 2016, ”Ostatnie lata Marszałka” s.91

Koszalin, 11.11.2017r.

Tekst referatu-wykładu o “Legendzie Józefa Piłsudskiego w poezji polskiej”wygłoszonego 11.11 2017 w Muzeum w Koszalinie/na stronie muzeum Koszalin-www.muzeum .pl

Piotr Chrzczonowicz czytał także swoje wiersze o tematyce patriotycznej.

db