Hologramy w lustrach pamięci Elżbiety Mikołajczyk
[recenzja]
by Marcin Szyndrowski
Nie tak dawno, bo 15 stycznia, w ostrowskiej Mediatece odbyła się premiera czwartego tomiku poetyckiego Elżbiety Mikołajczyk. Zbiór wierszy został podzielony na kluczowe tematy: „Spojrzenia”, „Wracam”, „Nasze machiny” i „Z lotu”. Oprócz poetyckich tekstów znalazły się w nim fotografie Danuty Witkowskiej oraz grafiki: Pietro Paolo Tarasco i Piotra Łopatki.
Ten niezwykły tomik poezji pt. „HOLOGRAMY ZDARZEŃ” otrzymałem od mojego serdecznego druha – Pawła W. Płócienniczaka i nie omieszkałem go przeczytać. Elżbieta Mikołajczyk, poetka związana z wielkopolskim środowiskiem literackim, po raz kolejny zachwyca dojrzałą i refleksyjną twórczością. Autorka, znana ze swojego głębokiego humanistycznego spojrzenia oraz bogatego języka poetyckiego, zaprasza czytelników w emocjonalną podróż przez meandry ludzkiej egzystencji.
Tomik zawiera 40 wierszy, które – jak sugeruje tytuł – są „hologramami zdarzeń”, czyli ulotnymi wspomnieniami uchwyconymi w słowach. Ta poezja nie tylko porusza emocje, ale również angażuje intelekt, zaskakując bogactwem środków językowych. Mikołajczyk swobodnie operuje archetypami i toposami, eksplorując tematy uniwersalne, lecz osadzone w bardzo osobistych realiach. Egzystencjalizm, będący głównym motywem tego zbioru, analizuje życie ludzkie w całej jego złożoności.
„Lustra”
patrzymy na świat
przez szyby naszych istnień
tworzymy hologramy
osób i wydarzeń
szukamy punktów zbieżnych
w oczach innych
odrębnych zdań
naszych jaźni
może pozostaną
nasze hologramy
w lustrach pamięci
czyjejś wyobraźni
Ciekawym elementem tomiku są fotografie Danuty Witkowskiej, które doskonale współgrają z tekstami poetyckimi. Zdjęcia przyrody, szczególnie owadów, oraz kadry miejskie – takie jak fotografie blokowisk – wspaniale dopełniają melancholijną atmosferę wierszy, wzmacniając ich emocjonalny wydźwięk.
Podmiot liryczny w utworach Mikołajczyk jest bardzo wyrazisty, choć autorka zostawia przestrzeń czytelnikowi na własne interpretacje. Każdy wiersz to intymna opowieść, która zmusza do refleksji nad ulotnością chwili, przemijaniem i sensem istnienia.
„Życie w życie z piosenką”
konie szalone konie
tętniące w życie galopujące
chrapy chrapiące sobie
parskające śmiechem witalnym
na nich są moje dłonie
zaufaniem ciepłym ja dla nich
one dla mnie
są ze mną konie dopóki jestem
czasem Zamglone
w życie trzy życia
żyto i konie
moje spokojne
radosne dłonie
do końca życia
życia nie koniec
„Machina I – hiperłącza”
szukasz miłości
przy pomocy
wyszukiwarki
otwiera się morze
tej sprzedajnej
gadu gadu
przez Interfejs
twoje kolana tworzą całość
z laptopem
małżowiny przywykły
do słuchawek
opuszki stwardniały od dotyku
klawiatury
oczy łzawią wpatrzone w obraz
monitora
znamy się tylko z cyberprzestrzeni
Gioconda z głową Alutki
uśmiecha się szyderczo
„HOLOGRAMY ZDARZEŃ” to poezja dojrzała, barwna i pełna głębi, która oddziałuje na czytelnika na poziomie emocji i intelektu. To lektura, która na długo pozostaje w pamięci. Jej uniwersalność, bogactwo metafor oraz subtelne obrazy sprawiają, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
„Mapa myśli”
pozszywana wieloma ściegami
nićmi z wielu dekad
trzyma się kurczowo
natręctw bliskich ciału
czerpie z wielu źródeł
bezbrzeżne odmęty
wiedzy i błahostek
lewiatan próżności
życzliwości
wije się nierównomiernie
między wyspami życia
zakładki pamięci
poluzowane z czasem
rozwijają się
po nieznany horyzont
puszczają szwy
misternej mapy
tabula rasa w tle
Tomik polecam wszystkim, którzy pragną zatrzymać się na chwilę w pędzie codzienności i zanurzyć w świecie poetyckich obrazów, gdzie życie ludzkie zostaje rozłożone na drobne, zachwycające elementy.
Fot. Archiwum Elżbiety Mikołajczyk
✅ Elżbieta Mikołajczyk, HOLOGRAMY ZDARZEŃ, Fundacja Literacka „Jak podanie ręki” – seria wydawnicza #87, ZLP Oddział Wielkopolski, Ostrów Wielkopolski 2024, ISBN 978-83-67860-26-0