Adam Wiśniewski: „PYTAM, WIĘC JESTEM”

„Aforyzmy to najwonniejsze kwiaty z łąki poezji”, głosi przysłowie arabskie.
Czas, by nie pierwszy i nie ostatni raz, zamienić się w słup soli na widok ich wyrafinowanej prostoty i piękna, oniemieć z wrażenia, odurzyć wonią kielicha pełnego duchowej rozkoszy, zachwycić wycyzelowanym bogactwem fraktali, fantazyjną grą słów, ich finezją i bogactwem znaczeń, wysublimowanym smakiem refleksji o życiu, wagą pytań, które rodzą, by pożywić umysł, ukoić serce, wzmocnić i uzdrowić duszę obolałą.
Raz są iskrą mądrości krzesaną w Akademii Platona, raz promieniem słońca w pełnej cieni jaskini, raz kagankiem oświaty w zacisznej świątyni dumania. Aforyzm – jak Anioł Stróż,
nieustannie towarzyszy nam w pełnej znoju, trudu i wyrzeczeń wędrówce po Ziemi.
Od chwili wyjścia z Edenu do czasu powrotu do niego.
Bogate w wiedzę i doświadczenie aforyzmy, to najcenniejsze samorodki mądrości na Ziemi.
Głodnego wiedzy uczynią piękniejszym, bo piękno nade wszystko jest przymiotem mądrości. Cytując mistrza fraszki i aforystyki śp. Lecha Konopińskiego można by rzec o aforyzmie:
„Ty jesteś słońca promyczek, w mroku mych ślepych uliczek”

By aforyzm mógł spełnić swoje odwieczne, odkrywcze i szczytne przesłanie, jego twórcą może być tylko namaszczony przez Demiurga zmyślny rękodzielnik. Ad exemplum botanik-florysta, czy pełen polotu rezolutny stolarz.
On – w zdającym się nie mieć końca procesie obróbki surowego słowa – deski, niespiesznie
je mierzy, przycina, hebluje, zbija, klei i sposobi do czasu, aż kunsztowny aforyzm – jak stół, stworzy. Wcielając się w postać Adama Wiśniewskiego, wszem wobec znanego stolarza warszawskiego (J. Tuwim: Stół), podejmę się próby opisu fenotypu aforyzmu za pomocą… aforyzmów.
Paremiolodzy zajmujący się opisem i klasyfikacją krótkich form literackich, skupiają się zwykle na kilku wybranych, najbardziej charakterystycznych jego cechach, nie podejmując próby ich enumeratywnego wskazania.
Aforyzmy wzbogacone ich unikatową wiedzą umożliwiły mi stworzenie takiego wykazu.
Sztuka to nie lada, bo nikt dotąd w świecie nie podjął się tego ambitnego zadania w takiej formie – i w tak szerokim zakresie .
Podzieliłem je na trzy zbiory. Każdy otwiera i zamyka aforyzm mistrza gatunku, wprowadzający i puentujący jego zawartość:

I. Każdy aforyzm to amen doświadczenia – Hans Kudszus.
Aforyzm – kaganek oświaty w ciemnych i krętych zaułkach życia.
Kto aforyzm nosi w głowie, tego Diabeł nie ubodzie.
Aforyzm potrafi rozproszyć niejedną mgłę wątpliwości.
Na pustyni życia za oazę miej aforyzm.
Aforyzm – niejeden znak ostrzegawczy na puszce Pandory.
Najskuteczniejszym probiotykiem jest figlarny aforyzm.
Dobry aforyzm jest jak szampan. Mocno szumi w głowie.
Aforystykon – podręczny zestaw debiutów i kombinacji w symultanicznej grze z życiem.
Aforystyka – książka kucharska życia.
Aforyzm jest małym domkiem z szerokim widokiem – P. N. Cossmann.

II. Tak pisać, by słowom było ciasno, a myślom przestrzennie – Julian Tuwim.
Aforyzm – promieniotwórczy pierwiastek Wyobraźni.
Galaktyka Analogii i Metafory – źródło aforyzmów z pierwszego tłoczenia.
Proces powstania aforyzmu wiernie oddaje ruch kalejdoskopu.
Aforyzm – najpotężniejsze szkło powiększające w świecie.
Cztery oblicza ma Świętowit i nieziemski aforyzm.
Aforyzm – fotka oddechu pędzącego życia.
Przedni aforyzm jest grą światłocieni.
Aforysta – poeta na ścisłej diecie słów.
Aforysta – ubogi w słowa poeta udający Greka.
Pieścić słowa zwykli niemi aforyści.
Im krótszy aforyzm, tym większą moc skrywa.
Im starszy poeta, tym aforyzm krótszy.
Aforystyka – sztuka stenografii galaktycznych metafor i analogi.
Prostota jest szczytem wyrafinowania – Leonardo da Vinci.

III. Aforyzmy są dowcipami filozofii – P. N. Cossmann.
Aforyzm – pestka owocu z drzewa Poznania.
Gdybym nie grzeszył myślami, gros aforyzmów by nie powstało.
Aforyzm – kropla refleksji nad życiem.
Aforysta – niestrudzony cieśla pojęć.
Aforyzm z profilu i aforyzm en face, to dwa różne byty.
Aforyzm nie tyle jest źródłem prawdy, ile światłem na drodze do jej znalezienia.
Tylko aforyzm z jednego antałka śmiechu, potrafi wycisnąć beczkę smutnej refleksji.
Aforyzm – wysokoprocentowy ekstrakt pozyskiwany z procesu dwój/trój/czwór/myślenia.
We wzorcowym aforyzmie język jest matrycą sensu.
Aforyzm nie pokrywa się nigdy z całą prawdą – to pól lub półtora prawdy – Karl Kraus.

Poniżej wyróżnione przeze mnie cechy aforyzmu:
– autonomiczność,
– filozoficzność,
– ponadczasowość,
– kreatywność, odkrywczość,
– komunikatywność,
– zwięzłość,
– humor,
– melodyjność przekazu, rym i rytm,
– brak argumentacji stawianych tez,
– błyskotliwość i oryginalność,
– subiektywność przekazu,
– inspiracja myślenia ad hoc,
– stawianie pytań, sianie wątpliwości,
– perswazyjność.

Czas na krótki komentarz do wskazanego wyżej fenotypu aforyzmu. Hans Kudszus stwierdza:
„Każdy aforyzm to amen doświadczenia”
Zawiera w sobie bogactwo doświadczeń minionych pokoleń wyrażone w sądach, pytaniach i wątpliwościach. Ukazuje rozterki, uwidacznia bezgraniczne dążenie do wiedzy, do poznania cząstki prawdy o świecie i sobie, do zrozumienia sensu swojego istnienia.
Do poznania przypisanej przez Stwórcę roli do odegrania i celu do osiągnięcia.
Autonomiczność aforyzmu – bytu w sobie i bytu dla siebie (A.W.) – przejawia się w jego samodzielności – pisze K. Orzechowski, przez którą rozumie kontekstową niezależność, izolację, brak tytułu, możliwość ich czytania od końca lub na wyrywki.
Jego celem jest zawłaszczanie całej uwagi odbiorcy.
Dlatego „Aforyzm nie jest stworzony do tego, by występować w tłumie” – pisze Umberto Eco.
Filozoficzność aforyzmu jest cechą wyróżnianą w zgoła każdej jego definicji. Uwidacznia się w dążeniu do dochodzenia istoty bytu, wypowiadania prawd, którym stara się nadać wartość uniwersalną. „Aforyzm unicestwia upływ czasu, ukazuje możność bycia poza czasem, a tym samym głosi możność bycia poza/ponad/przed zdarzeniem. Aforyzm prowadzi nas, bezbronnych, ku doświadczeniu niewczesności” – pisze Jacques Derrida. Cząstka prawdy o życiu w nim zawarta czyni go zawsze aktualnym, nadając mu ponadczasowy charakter. Słowa Derridy Friedrich Nietzsche potwierdza w zdaniu:
„Aforyzm, sentencja są formami wieczności”
Aforyzm skłania nas ku spojrzeniu w głąb świata krzywych luster, by odnaleźć w nich swoją prawdziwą twarz i przywołać w pamięci gorzko-słodki smak owoców z wiadomego drzewa. Smak ten zakodowany i utrwalony został w aforyzmie – pestce z jego owocu, stając się najpożywniejszym – po mleku matki, pokarmem ludzi chcących poznać świat, by zrozumieć jego naturę i siebie.
Przestawia zwięzłe sformułowanie ogólnej myśli moralnej, filozoficznej, psychologicznej, estetycznej, politycznej i innej, łączące odkrywczość spojrzenia z wyrazistością stylu.
Promieniujące z niego fotony prawdy są kagankiem oświetlającym wszystkie nasze drogi, zakamarki duszy, ślepe uliczki i skryte w nich pułapki.
„Dla wielu filozofów i myślicieli aforyzmy stały się narzędziem wyrazu myśli wprawdzie nie systematycznej, ale o poważnym i głębokim charakterze (należą do nich Michel Montaigne, Blaise Pascal, Arthur Schopenhauer, Søren Kierkegaard, czy Friedrich Nietzsche).
Można wręcz powiedzieć, że aforyzm stanowi wyodrębniony gatunek prozy filozoficznej (podobnie jak dialog, rozprawa czy traktat), a przez to gatunek prozy naukowej” (encenac.pl). W moim przekonaniu także i poezji – poezji zaangażowanej! Cechę tę wyraziłem w zdaniu:
Ambrozją filozofów jest aforyzm, z nektaru słodko-gorzkich metafor złożony.

Aforyzm rzadko razi natrętnym dydaktyzmem; zazwyczaj przyjmuje formę życzliwej porady, filozoficznej, stoickiej zadumy i twórczej refleksji. Prawda wyrażona w sposób kategoryczny, nieznoszący sprzeciwu – bez cienia wątpliwości, obca jest przesłaniu filozofii, jak i aforyzmu.
Rzadko który z nich odkrywa nowe, fundamentalne i nieznane dotąd prawa i prawdy o świecie. Poprzez głęboką refleksję moralną i filozoficzną ukazuje nieznane dotąd jej oblicza, wtopione w tło pejzażu życia.
Odkrywczość aforyzmu polega na ukazaniu jakiejś nieznanej nam wcześniej cząstki wiedzy i prawdy o świecie. Aforyzm – fotka oddechu pędzącego życia piszę o nim, bo potrafi uchwycić to, co dla wielu z nas jawi się nieuchwytne, niezrozumiałe, obce. Coś co głębiej
i pełniej nas opisuje, definiuje i pozycjonuje społecznie. Kreatywność pozwala dostrzec niewidoczne – z pozoru nieistotne, cechy zjawisk i procesów, wpisane w konkretny kontekst społeczno-historyczny.
By świat stał się lepszy trzeba go nieustannie zmieniać, a uczynić to można tylko poprzez proces myślenia – kreatywną zabawę wielofunkcyjnymi klockami.
Proces powstania aforyzmu wiernie oddaje ruch kalejdoskopu – piszę, bo lubię się nim bawić.
Włączanie odbiorcy w strukturę własnych myśli jest niczym innym jak dzieleniem się
z nim swoim punktem postrzegania świata, rozterkami, wątpliwościami, zachętą podążania
za wyznaczonym przez siebie tropem, a prawie zawsze samotną, pełną pokory – pozbawioną pychy i buty – rozmową ze sobą w bezszelestnej ciszy. W bezkresnym świecie ducha – pełnej wieloznacznych cieni jaskini Platona – świątyni dumania.
Tendencje mądrościowe aforyzmu – pisze prof. Ewa Szczęsna, uwidaczniają się w wypowiadaniu się na tematy istotne, ogólne, ponadczasowe i otwarte na wielość interpretacji.
Czy różnorodność spojrzeń na świat i będąca ich efektem sprzeczność (często pozorna) prawd o nim przypisać można aforyzmowi? Paradoksalnie tak!
S. J. Lec stwierdza: „Chleb otwiera każde usta”, a ja: „Chleb zamyka każde usta”.
Ot, przewrotna gra słów.
„Przysłowia sobie przeczą. I to jest właśnie mądrością narodów” – konkluduje S. J. Lec.

Aforyzmem może się najeść tylko nasycony wiedzą stwierdza Sławomir Wróblewski,
a Olga Tokarczuk dopowiada: Literatura nie jest dla idiotów i uzasadnia: Żeby czytać książki, trzeba mieć jakąś kompetencję, pewną wrażliwość, pewne rozeznanie w kulturze.
By móc cokolwiek zrozumieć, pisze z kolei Renata Lis, trzeba pojąć umiejętność czytania symboli i intertekstualnych odniesień. A te zawiera niemal każdy arcymistrzowski aforyzm!

Spośród wielu wypowiedzi wielkich myślicieli i filozofów poświęconych zwięzłości aforyzmu, zawartych w licznych opracowaniach paremiologów, żaden nie oddaje jej istoty
w sposób tak celny, jak myśl mistrza nad mistrzami Juliana Tuwima:
„Tak pisać, by słowom było ciasno, a myślom przestrzennie”
Zwięzłość będąca efektem sprawności językowej, wiedzy, oczytania, erudycji, znajomości
szerokiej gamy synonimów, antonimów, idiomów i nowych technik komunikowania myśli jest najbardziej widoczną cechą aforyzmu. Idealny aforyzm jest niewydumany, prosty w konstrukcji i czytelny w wyrazie – piszę i dodaję: Im krótszy aforyzm, tym większą moc skrywa.
Leonardo da Vinci cechę tę definiuje krótko: Prostota jest szczytem wyrafinowania”.
Cecha ta wymaga biegłej umiejętności operowania pojęciami, znajomości znaczenia (wagi) słów, które każde z nich obrazują, by jak mówi prof. J. Miodek:
„Odpowiednie dać rzecz słowo”

Humor – we wszystkich możliwych odcieniach, od łagodnego żartu do ironii i sarkazmu, jak pisze K. Orzechowski zdaje się być kolejną immanentną cechą aforyzmu.
Tylko aforyzm z jednego antałka śmiechu, potrafi wycisnąć beczkę smutnej refleksji – głoszę. Stąd niezmiernie często przyjmuje on formę figlarnej zabawy słowem.
Tę oświeceniową, dydaktyczną cechę aforyzmu, fraszki, satyry, poematu heroikomicznego, biskup Ignacy Krasicki celnie ujął w zdaniu:
„I śmiech niekiedy może być nauką, jeśli się z przywar, nie z ludzi natrząsa”
Od starożytności wiadomo, że nauka poprzez śmiech i zabawę jest najbardziej kreatywną formą poznawania i oswajania świata. Moje aforyzmy są tego najdobitniejszym przykładem.
Janusz Mariański w książce Aforyzmy, Myśli, Sentencje i Refleksje Socjologiczne stwierdza: „aforyzm jest wypowiedzią… niestroniącą od dowcipu i intelektualnej, obyczajowej, światopoglądowej”.
Wartym nadmienienia jest rzadko uchwytna, choć nad wyraz czytelna melodyjność przekazu, rym i rytm, będące zasługą szerokiej gamy technik komunikowania myśli, ilości
i rodzaju znaków pisarskich w zdaniu. Szczególnie widoczna jest ona w aforyzmach dwuzdaniowych, formą zbliżonych do fraszki. Cechuje je lekkość i zwinność, swoista
„ptasia natura”, jak nazywa tę przypadłość prof. Zbigniew Kadłubek.
Tej cesze aforyzmu – podobnie jak śp. Lech Konopiński, poświęcam wyjątkowo dużo uwagi.
Subiektywność aforyzmu i jego bogactwo – wynikające tak z doświadczenia, jak i z głębi myślenia, trafnie ujął w aforyzmie mistrz gatunku S. J. Lec.
„Czy piszę aforyzmy, fraszki, liryki, czy satyrę? Nie, ja piszę siebie, swój pamiętnik”
Robi to Lec, robi to Cioran, robię to i ja! Robi to każdy, kto prawdę ma za przyjaciela.
E. Cioran, wybitny rumuński filozof i aforysta w książce „Wyznania i Anatemy” stwierdza: „Po kilkugodzinnym gadulstwie ogarnia mnie pustka. Pustka i wstyd.
Czyż nie jest rzeczą nieprzyzwoitą rozpościerać przed innymi swoje tajemnice, obnażać swoje jestestwo, opowiadać i opowiadać o sobie, gdy najpełniejszych chwil życia doznaliśmy w czasie postrzegania ciszy?”.
Aforyzm nie wyraża myśli powszechnie uznanych, lecz spostrzeżenia osobiste, obserwacje lub pytania, wyrażone w sposób nieoczekiwany, wieloznaczny, metaforyczny, z użyciem paradoksu, antytezy i pokrewnych im środków wyrazu, często przeciwstawiając się prawdom oczywistym i uznanym wartościom. To różni go od przysłowia, sentencji i maksymy.
Nie ma w sobie nic z przypisywanej mu przez J. Derridę apodyktyczności!
Autor aforyzmu nie argumentuje stawianych tez, uznaje wyrażony w nim sąd o jakimś fragmencie rzeczywistości nie jako prawdę w kategorii boskiego objawienia, a jedynie potwierdza powszechnie akceptowaną ogólną zasadę moralną, prawdę, którą to wyraża
w iście nowatorski, oryginalny i błyskotliwy, nieznany wcześniej sposób.
Ubiera ją w nową, bardziej czytelną i adekwatną do rzeczywistości formę i szatę, stroi w bogatsze, zniuansowane i wycyzelowane słownictwo, ukazuje wpisane w społeczno tło subtelne półcienie pojęć, przydając im nowe znaczenia i kontekst.
Tę znamienną cechę ująłem w zdaniu: Przedni aforyzm jest grą światłocieni.
Myśl – flesz, oświetla bryłę problemu z różnych stron, ukazując grę światła prawdy, dobra
i zła na jej powierzchni. Wyznacza azymut refleksji odbiorcy, pozostawiając mu wolność wyboru drogi/dróg wiodących do celu.
Przesłaniem aforystyki jest nieposkromiona chęć ciągłego odkrywania jakieś nowej prawdy o świecie (zazwyczaj jednego z wielu jej profili), dookreślania pojęć, reinterpretacji dotychczasowej wiedzy i doświadczenia, chęć poznania architektury sieci społecznych zależności, w mniej lub bardziej zmiennej płynnej rzeczywistości („Płynna nowoczesność” – Z. Bauman).
Jednym słowem, uporządkowania myśli w głowie.
Wyrazistość stylu i błyskotliwość aforyzmów opiera się w szczególności na zastosowaniu paradoksu i antytezy. Równorzędnym, często dominującym środkiem wyrazu jawi w nich się metafora i analogia. To ulubione muzy większości aforystów.
Śp. ks. Jan Twardowski zwięźle i pięknie pierwszą z nich opisał:
„Metafora to spotkanie słów, które się sobie dziwią”
Do klasycznych środków wyrazu w aforystyce należą: przenośnia, porównanie, antyteza, paradoks, niedomówienie, paralelizm, błyskotliwe porównanie. To czyni je tak oryginalnymi.

Z definicji aforyzmy zakładają czytelnicze olśnienie, gwarantowane przez sprawność językową i klarowność wysłowienia – pisze prof. Monika Ładoń w szkicu: „Aforyzm – Triumf Spękanego Ja…” (Emil Cioran: „Wyznania i Anatemy”) podkreślając tym samym rolę języka, który w aforystyce – jako najbardziej zwięzłej formie literackiej wypowiedzi, odgrywa niepoślednią rolę. Sprawność językowa jest bowiem warunkiem jasności i komunikatywności przekazu. Przejawia się ona w bogactwie języka i stosowych przez podmiot środków stylistycznych. Dlatego aforyzm w swej pełni jest tym, czym jest jedynie w języku, w którym się zrodził, dopowiada autorka cytując pogląd filozofa: „W zapożyczonym języku jest się świadomym słów, istnieją one nie w nas, ale na zewnątrz nas. Ten przedział między nami
a naszym środkiem wyrazu wyjaśnia, dlaczego tak trudno, a może nie sposób być poetą w innym języku niż własny”.
Trudność jest tym większa, im więcej w nim odniesień, subtelnych synonimów, antonimów
i idiomów. „Jak dokopać się do substancji słów, które nie są w nas zakorzenione? – pyta autorka. Ukazuje tym ważki problem komunikatywności aforyzmu, kiedy próbujemy go przekazać w innym, niż rodzimym języku.
Przesłaniem aforyzmu jest skłonienie, a nierzadko wprost zmuszenie odbiorcy do myślenia, siania w jego umyśle wątpliwości, zadawania sobie i innym pytań, udzielania i szukania na nie odpowiedzi. „Aforyzm daje do myślenia. Danie do myślenia oznacza (…) wypełnienie elips myślowych, które są istotą aforyzmu, a które nadają wypowiedzi charakter myślowej szarady. Gra toczy się tu na płaszczyźnie epistemologicznej.

Wypełnianie elipsy myślowej jest elementem niezbędnym zaistnienia aforyzmu. Wypełnienia elips, deszyfracji aforyzmu dokonać może każdy, jako że aforyzm jest konstrukcją szyfru,
w którym zawarta zostaje sugestia deszyfracji, sposobu uzupełnienia brakujących elementów.
Każdy aforyzm konstruuje elipsy nieco inaczej, wymaga od odbiorcy nieco innej aktywności. Spełnienie istoty aforyzmu – wypełnienie elips, wymaga często całej serii myślowych operacji, bez których jest on wypowiedzią niepełną i niejasną – konkluduje Ewa Szczęsna.
Znamienita pisarka i aforystka austriacka Marie Von Ebner-Eschenbach ujmuje tę cechę tak:
„Aforyzm jest ostatnim ogniwem długiego łańcucha myśli”

Naturę aforyzmu Monika Ładoń pięknie opisuje słowami:
Aforyzm jest jak wykrzyknik, nadaje kształt, pęta to, co ulotne i efemeryczne, i stawia piszącego wobec nierozstrzygalnego chyba dylematu – co cenić wyżej: swobodną myśl czy precyzyjne słowo, które ją oddaje?
Mój aforyzm wyraża ją słowami: We wzorcowym aforyzmie język jest matrycą sensu.

Aforyzm cechuje zagadkowość; niedopowiedzenie, aluzyjność, a jego wieloznaczność
jawi się być zabawą w chowanego, a bywa, że i w głuchy telefon. Jest niczym innym jak filozoficzną łamigłówką. Raz nagość prawdy przedstawia w wysublimowanym akcie, raz
w karnawałowej masce. Aforystyka jest niemającym końca łańcuchem pytań i odpowiedzi rodzących kolejne pytania. Jest nieustającą próbą pozycjonowania siebie. Poszukiwaniem korzeni i projektowaniem przyszłości. Jest i pytaniem, i ambitną próbą odpowiedzi na nie.
Niebłahym pytaniem, które inspiruje i zmusza do myślenia. A kto pyta, nie błądzi!
W teorii definicji istnieje pojęcie definicji perswazyjnej. Mianem tym określa się wypowiedzi, które mają za zadanie kształtowanie przekonań i postaw odbiorcy – pisze Ewa Szczęsna powołując się na C.L. Stevensona, autora Ethics and Language, New Haven, 1944.
Ten rodzaj definicji celnie i precyzyjnie oddaje przesłanie aforyzmu.

Chiński poeta Yang Lian w znakomitej mowie „Stawianie pytań jedyną tradycją poezji” wygłoszonej 23 maja podczas uroczystości wręczenia mu Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberta (patrz: „GW” 29-30 czerwca 2024 r.) stwierdza:
„Portret współczesności można by naszkicować trzema kreskami: egoizm, cynizm, żądza zysku. Koszmary powracają. Zostajemy wrzuceni w świat, który wydaje się jednocześnie znajomy i obcy. Co możemy zrobić? Co może zrobić poezja? Czy istnieje odpowiedź na to wielkie pytanie? A jeśli nie ma odpowiedzi, to dokąd one nas prowadzą?
Zadawanie pytań jest początkiem myślenia. Pytań o świat, o siebie. Te drugie są tak naprawdę pogłębieniem tych pierwszych. To właśnie energia pochodząca z myślenia, stanowi esencję poezji. Pan Cogito zgodziłby się ze stwierdzeniem, że pytanie jest nie tylko początkiem myślenia, ale samo w sobie jest myśleniem” i puentuje:
„Myślę więc jestem” można zastąpić bardziej klarownym: „Pytam, więc jestem” .
Aforyzm zrodził się z kreatywnego myślenia wzbudzonego ciekawością, zdziwieniem, krytycznego, stawiającego proste (z pozoru), a najczęściej złożone i trudne pytania drążące umysł. Jest sztuką zaangażowaną, bo jest nią każda, która zadaje egzystencjalne pytania.
Gdzież w aforyzmie pytajnik? – na koniec ktoś spyta. Znajdzie go w chmurach – w myślach czytelnika.
Parafrazując słowa wybitnego filozofa rzymskiego Marka Juliusza Cycerona:
„Historia magistra vitae est”

ja, stolarz warszawski Adam Wiśniewski, mam śmiałość powiedzieć:
Aphorismus magistra vitae est!

Przypisy:
Odwołania i cytaty przytoczone w eseju pochodzą głównie z siedmiu wskazanych poniżej publikacji, jak
i wtórnie – z dzieł, do których się ich autorzy odwołują.

• Mieczysław Balowski, Struktura językowa aforyzmów, Opole, 1992.
• Michał Głowiński, Aforyzm a slogan, Narracje literackie i nieliterackie, Kraków, 1997.
• Ewa Jędrzejko; Przysłowia, aforyzmy, sentencje… Jeden gatunek, czy różne gatunki?, RE-BUŚ – Biblioteka Uniwersytetu Śląskiego (portal: core.acd.uk),
• Monika Ładoń: Aforyzm – Triumf Spękanego „Ja:… (Emil Cioran: „Wyznania i Anatemy”);
Wyd. ArtPapier, 2018 (portal: artpapier.com).
• Janusz Mariański: Aforyzmy, Myśli, Sentencje i Refleksje Socjologiczne; Lublin 2020, Wyd. Wyższa Szkoła Nauk Społecznych z/z w Lublinie (portal: kul.pl),
• Joanna Partyka: Przysłowie, Aforyzm, Sentencja Szkice; Definicje małych form literackich w perspektywie komparatystycznej, IBL PAN, Centrum Retoryki Stosowanej, Staropolskie teksty drugie 2019/2. (portal. rcin.org.pl).
• Ew Szczęsna: „Aforyzm i slogan – Język jako zderzenie fikcji, IBL PAN, Centrum Humanistyki Cyfrowej, Teksty drugie, 2004, 1-2 (portal. rcin.org.pl) oraz E. Szczęsna (red.), Słownik pojęć i tekstów kultury, W-wa: Wyd. SziP, 2002, (portal: ozkultura.pl wpis/1831/3 Aleksandra Orkan-Łęcka).

Adam Wiśniewski