Nie żyje Helena Gordziej. Jej „Między nowiem a pełnią” zakończyło się 7 marca 2023 roku. Miała 95 lat.
Danuta Bartosz o Św. p.. Helenie Gordziej:
Marek Wawrzkiewicz na portalu ZG ZLP w Warszawie napisał: „Kiedy dziś, 7 marca w samo południe, zobaczyłem na ekranie komórki, że dzwoni Zbyszek Gordziej, wiedziałem, co powie. I rzeczywiście, powiedział: rano zmarła jego Matka. Helena Gordziej była jedną z seniorek naszego Związku. Była czułą, wrażliwą, mądrą poetką, wieloletnią działaczką naszej organizacji, wychowawczynią i patronką wielu poznańskich poetów. Osobą niedużego wzrostu, ale wielkiego formatu. Kimś, do kogo od pierwszego spotkania żywi się szacunek i niewymuszoną sympatię. Promieniowała życzliwością dla ludzi i dobrocią. Osierociła poznańską literaturę i wielu z nas. Zbyszku, znajdź odrobinę pocieszenia w tym, że miałeś wspaniałą Matkę, która obdarzyła Cię swoim długim życiem.
więcej: Marek Wawrzkiewicz ZG ZLP
Helena Gordziej – pisarka, poetka, animatorka kultury, zadebiutowała wierszami w 1970 na łamach „Gazety Poznańskiej”. W 1979 roku ukazał się jej debiutancki tomik „Odchodzące pejzaże”. Potem ukazały się tomiki: „Między nowiem a pełnią”, „Spragnione źródła”, „Kształty chwil”, „Dzień w kolorze piasku” , „Dekalog jutra” czy „Ponaglanie świtów” i kilkudziesięciu innych. Jej wiersze znajdują się także w „Antologii Tysiąclecia Irbis” oraz antologiach i almanachach i podręcznikach szkolnych. Na temat twórczości Heleny Gordziej napisano trzy prace magisterskie.
Autorka 50. książek poetyckich, prozatorskich, satyrycznych i literatury dla dzieci „Zegarynka” oraz „Chodaczek i Truchcik”, powieści społeczno-obyczajowych: „Bramy czasu” i „Ładny pogrzeb” oraz książki satyrycznej „Szczony i pindy od Chwaliszewa do Wildy”. Tłumaczka poezji niemieckiej i „Baśni Andersena”. Jej poezję przetłumaczono m.in. na języki grecki, białoruski, esperanto, serbsko-chorwacki, czeski, niemiecki, rumuński, ukraiński i hiszpański i francuski.
Helena Gordziej – polska poetka i pisarka. Nestorka Poznańskiego Oddziału Związku Literatów Polskich. Urodziła się 11 lipca w 1928 roku w Poznaniu. Po maturze znalazła zatrudnienie w administracji państwowej i ponad trzydzieści lat pracowała w Urzędzie Wojewódzkim w Poznaniu.
Przez wiele lat współpracowała z prezesem Poznańskiego Oddziału Związku Literatów Polskich Nikosem Chadzinikolau, pełniąc funkcję sekretarza Oddziału.. Była współorganizatorką kilkunastu edycji Międzynarodowego Listopada Poetyckiego. Również przez kilka kadencji pełniła funkcję sekretarza Komisji Rewizyjnej Zarządu Głównego ZLP w Warszawie. W 1976 roku razem z Henrykiem Gutowskim założyła pierwsze w Polsce Ekologiczne Stowarzyszenie Środowisk Twórczych „Ekoart”, (potem Ekologiczne Stowarzyszenie Środowisk Twórczych „Ekoart”, gdzie pełniła funkcję wiceprezesa).
Na łamach Gazety Kulturalnej pod. Redakcją Andrzeja Dębkowskiego napisałam o poetce: Jubileusz Heleny GORDZIEJ „WIELOGŁOS PRZYJACIÓŁ. PIERWSZA DAMA POEZJI”, odbył się 11 lipca 2013 roku, w Złotej Sali Pałacu Działyńskich w Poznaniu:, To spotkanie z NESTORKĄ – POETKĄ, CHLUBĄ I DUMĄ NASZEGO ODDZIAŁU ZLP. Jubilatka w tym dniu skończyła 85 lat.
Helenę Gordziej poznałam w 2003 roku. Po siedemnastu latach pobytu w Nowym Jorku wróciłam do Poznania, w którym przed wyjazdem do USA mieszkałam tylko kilka lat. Byłam początkującą poetką, nie znałam środowiska literackiego Poznania. Helenka przyjęła mnie bardzo życzliwie wspierała radą w wielu różnych sytuacjach.
Wyjątkowo rzadko zdarzają się twórcy wielkości Heleny Gordziej. Nieprzypadkowo Witold Różański nazywał ją Matką Poetów. Wykształciła bowiem całe rzesze poetów. Dołączyła do Wielkich Dam poezji takich, jak: Kazimiera Iłłakiewiczówna, Bronisława Wajs-Papusza czy Łucja Danielewska.
Prawie we wszystkich spotkaniach Helenie Gordziej towarzyszył aktor i animator kultury Jan Janusz Tycner czytając jej wiersze oraz prof. Tomasz Gubański – wykonując na oboju utwory dedykowane specjalnie dla niej.
Nagrody, odznaczenia:
Laureatka licznych nagród:
Nagrody Funduszu Literatury, XV Międzynarodowego Listopada Poetyckiego za Najlepszą Książkę Roku, Międzynarodowego Kongresu Poetów w Lublinie, im. Jana Kasprowicza, Otrzymała Nagrodę „Fotel Horacego” wręczoną przez kapitułę II Międzynarodowego Kongresu Poetów w Lublinie oraz Nagrodę Pracy Organicznej im. Marii Konopnickiej.
Za osiągnięcia w poezji w 2008 roku została odznaczona Medalem „Zasłużony Kulturze GLORIA ARTIS” przyznanym przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Złotym Krzyżem Zasługi, przyznanej przez Prezydenta RP’
O Jej twórczości pisali:
Dr hab. Dariusz Lebioda: „Osiągnęła to, czego nie udaje się znaleźć wszystkim – mądrość i piękno, a nade wszystko liryczną nieśmiertelność…”, „To się udaje doprawdy poetom największym”, „W jej wierszach zderzyła się niezwykła wprost inteligencja, wyczucie języka, umiejętność budowania metafory, zdolność konstruowania piętrowych obrazów i wielorako głębokich przestrzeni”. „Ta prosta dziewczyna dostała od losu dar poezji i profesji, stała się osobowością literacką ogromnego formatu – nikt, kto będzie pisał o literaturze Wielkopolski przełomu wieków nie będzie mógł jej pominąć”.
Prof. dr hab. Ignacy Stanisław Fiut: „Buduje pewną ekologiczną wizję przy pomocy słowa i treści i metafizycznych, unikatowo skomponowanych w pełne całości literackie obrazy, których zadaniem jest udomowienie człowieka w jego środowisku przyrodniczym i kulturowym”.
Dr Stefan Mełkowski: „Mamy tu do czynienia z poezją wysokiej klasy, otwartą na szerokie rzesze ludzi, które swoje myśli i uczucia znajdują lepiej i mocniej wyrażone w wierszach poetki”. Piękny wiek i niezwykle bogaty dorobek twórczy.
Barbara Tylman (w Gazecie kulturalnej w 2013 roku) napisała: „Helena Gordziej doskonale potrafi rozpracować rozmówcę dogłębnie poznając jego psychikę i charakter. W swojej ocenie jest bardzo surowa i krytyczna. I za to jestem Jej niezmiernie wdzięczna. Bo właśnie za sprawą jej życzliwości i zaangażowania, poznańskie środowisko literackie wzbogaciło się o kilku dobrych poetów, a Związek Literatów zyskał nowych członków”.
Jan Janusz Tycner: „Helenka Gordziej jest dla mnie, jak Matka. Uwielbiam ją za dedykacje w tomikach, które pisała swoim czytelnikom. W tomie „Wariacje schodzącej planety” napisała: „Kochanemu synkowi – Januszkowi Tycnerowi, zawsze jestem z dobrymi myślami przy nim, w podpisie: „Matka” Helena Gordziej. Poznań 13 stycznia 2003r. W dniu mojego absolutorium (UAM Kulturoznawstwo), podarowała mi okolicznościową kartkę z wiosennymi kwiatami, którą jest w moim pokoju od 1980 roku. Mojej „drugiej Mamie” dedykuję wiersz Agnieszki Osieckiej”.
„ Jeszcze zdążę’’
Jeszcze zdążę wam zaśpiewać,
opowiedzieć,
jeszcze zdążę posadzić drzewa cudowne, zielone.
Jeszcze zdążę zapomnieć i wspomnieć,
znowu nie wiedzieć…
I znajdę czas na śmiech, na rozpacz- słowo.
We mnie tłucze się wiatr i śpiewa róg,
posłuchajcie, posłuchajcie,
litanię dla skowronka już pisze Bóg,
posłuchajcie, posłuchajcie,
już przystanął z ciekawością czas.
Żegnam was, żegnam was.
Jeszcze zdążę was przytulić i odtulić,
jeszcze zdążę otworzyć ściany cudowne w purpurze.
Jeszcze zdążę zakwitnąć, zaszumieć,
Znowu się zgubić
i znajdę czas na strach
i na nadzieje płowe.
We mnie tłucze się wiatr i śpiewa róg,
posłuchajcie, posłuchajcie,
już przystanął z ciekawością czas.
Żegnam was,
żegnam was,
żegnam was.
Danuta Bartosz „Cieszę się bardzo, że miałam okazję poznać Helenę Gordziej – Królową na dworze Wielkiej Poezji. Każdemu podarowała serdeczny, przyjacielski uśmiech i powiedziała dobre, ciepłe, matczyne słowo, mnie także”.
Parafrazując słowa Epilogu Mickiewicza:
(…) O, gdybym kiedy dożył tej pociechy,
Żeby te księgi zbłądziły pod strzechy,
Żeby wieśniaczki, kręcąc kołowrotki,
Gdy odśpiewają ulubione zwrotki (…)
(…) Gdyby też wzięły na koniec do ręki
Te księgi, (Helenki mądre i piękne) jako ich piosenki!(…)
Twoje wiersze Helenko śpiewają dziewczyny pod strzechami, kręcąc kołem kołowrotka
Śpij spokojnie Helenko. Recytuj swoje wiersze Panu Bogu!
Pokój Twojej Duszy!
Synowi Zbigniewowi Gordziejowi i najbliższej Rodzinie Helenki wyrazy współczucia!
Wiersze HELENY GORDZIEJ:
ETIUDA
wybrała szalone tempo
szybkie niczym bicie serca
rozbudzone miłością
Pędzi stopniami klawiszy
przed kim ucieka
kogo goni
Wszędzie pustka
Tabun koni
rozprzestrzenił się na stepie
nie ma przepastnych borów
ani gór wysokich
Codzienność odziana w łachman
miłosierdzia
żebrze pod kościołem
NOKTURN
Fantazja i wyobraźnia
zaklęte w klawiszach wszczepiają
niepokój w elastyczność palców mistrza
Powaga chwili czerpie natchnienie
ze źródła wyobraźni
Czas kapryśny kosmopolita
przycichł
nie drażni wskazówek zegara
senny
zmęczony
może zakochał się
w harmonii dźwięków
Dopadł mnie jego nastrój
powilgotniały oczy
spoglądam na kolorowy portret
młodej kobiety
dostrzegam w jej oczach
smutek
patrzy na mnie
jakby chciała postawić zarzut
postarzałej twarzy
* * *
Nigdy nie byłam
na paryskich salonach
ale wyobraźnia łakoma
wszystkiego co mnie otacza
dotarła tam bez trudu
Słyszę rewolucyjną etiudę
bitewny wicher
pomruk burzy mknącej
po klawiaturze fortepianu
Burza podnieca słuchaczy
spiętrza miłość Ojczyzny
miota się między akordami
a biciem serc
wzrusza
przywołując czas zaprzeszły
myślom przywraca
szlachectwo pamięci
sławi uroki kraju
skąd nasz ród
„IZBA WIATRU”
stara stodoła
pełna dziur
wciskał się przez nie
grał na niewidzialnej
okarynie tak rzewnie
że poruszały się kopy siana pachnącego
ziołami
zasłuchane w melodie
nie czuły chłodu
Wiatr nagle przerywał koncert
szczelinami desek
wymykał do lasu
żeby na organach sosen
ćwiczyć nowe utwory
RĘCE
Popatrzyłam na swoje ręce
i nie chciałam się do nich przyznać
Napięte żyły
chropowata skóra pełna zmarszczek
Czy to są moje ręce pytałam
sama siebie
i zaraz znalazłam odpowiedź
Przecież wiesz jak ciężko pracowały
przez osiemdziesiąt lat
ile przeniosły ciężarów
bliskim i obcym pomagały w trudach
dźwigania życia
Nie dziw się wyglądowi
byłaś potrzebna
spełniona w pomaganiu słabszym
Nie podtykaj rąk ludzkim oczom
połóż je na grzbiecie psa
psy tulą się do ciebie gromadnie
nie patrzą na wygląd
Z miłością liżą twoje dłonie
twarz
i to jest właśnie najwyższa zapłata
od życia
źródło :GAZETA KULTURALNA
Foto Heleny Gordziej – Andrzej Dębkowski
db