Nowy wakacyjny wideoklip Aresa. Nakręcony w Salonikach nad Zatoką Salonicką Morza Egejskiego.
TĘSKNOTA
Widzieli ją nad brzegiem morza
z kwiatem oleandra wpiętym we włosy.
Wiatr podjudzał jej skórę.
Uśmiechała się do ptaków błogosławiących słońce.
Pochylała się nad wodą,
unosząc ją w dłoniach.
Pewnego dnia
zawiedziona
wskoczyła do morza.
Morze ustroiło się kwiatem oleandra.
Aktywne wakacje Aresa w Grecji, w Salonikach- mieście, w którym wychował się i spędził dziecięce lata. Tu powstał wspomnieniowo- liryczny i jednocześnie radosny nowy wideoklip… Warto posłuchać nostalgicznej impresji Aresa.
Z LEFKADY
Słońce przetapia tu wskazówki cieni
na rdzawość gleby,
a mimo to nawet osty kwitną,
aż górskie pszczoły ledwo unoszą ciężar pyłu.
Przydrożne kapliczki
pamiętają szaleństwa młodzieńców
spieszących po miłość
i dlatego dziuple oliwne
jak skrzypcowe dusze
drgają rzewnie pieśnią wiatru.
Patrzę w przepaść,
gdzie morze rytuje skały
i wiem, że to chwila tęsknoty.
CÓRKA SAFONY
Kleis codziennie przychodziła na skały
skąpane w morzu,
by nagością lśnić jak one w słońcu.
Mokre włosy oplątywały jej piersi,
muskały twarz niczym dłonie kochanka.
Rybacy nazywali ją odysową syreną
i omijali z daleka jak nieszczęście.
Tylko Argiris podpływał coraz bliżej,
aż w zapomnieniu roztrzaskał się o skały.
Z książki „Między brzegami”, Poznań 2003
MELITA
Przy drodze
eukaliptusy z odartymi pniami lekko szeleściły.
Zgięte w pól kobiety zbierały bawełnę.
Słońce całowało im plecy.
Melita prostując się
uwolniła splecione włosy.
Rozpięła bluzkę i chmurkami bawełny
zaczęła ocierać pot z pełnych piersi.
Zefir powiewem pomnożył zapach mężczyzn
nawadniających sąsiednie pole.
Przygryzła wargi i westchnęła
do swego Boga.
EROTYK MIŁOSNY
Tamarze
Słońce promieniami rozpędzało ostatnie chmury.
Bociany szybowały nad nami.
Żaby powtarzały znane crescendo.
Pies szczekał na wiatr,
który marszczył swoje odbicie w stawie.
Pieściłem twoje piersi do wyostrzenia sutek.
Ciało pokryła gęsia skóra.
Przywarłaś udami do mojego podbrzusza,
jak pszczoła do kwiatu wiśni.
Zapachniało wiosną
NAD MORZEM JOŃSKIM
Siedziałem z głową opartą o twoje piersi.
Jedną ręką pieściłaś moje włosy,
drugą tors.
Patrzyliśmy na światła łodzi,
które odchodziły od morza.
Załkała fala twoim dreszczem.
Pochyliłaś głowę i zaszumiałaś muszlą.
Przywarliśmy nagością dla spełnienia nocy.
Lefkada, sierpień 1998
PRZEDSEN
Księżyc narcyzował się na oknach.
Wstrzymaliśmy oddech,
aż jęknęły wskazówki wiszącego zegara.
Oparci o balustradę balkonu
czciliśmy pełnię.
Potem wróciliśmy do pokoju,
w którym wisiały obrazy z greckim morzem
nucąc kołysankę mojej babci:
„Księżyc wpadł do głębokiej wody,
złowi go dla ciebie rybak młody”…
http://www.chadzinikolau.poznan.pl/glowna.html http: