Klub Literacki „Dąbrówka” zaprasza na nowe debiuty

Igor Frender, Szymon Ratajczak i Sławomira Sobkowska-Marczyńska w Klubie Literackim „Dąbrówka” Klub Literacki „Dąbrówka” – Piątkowskie Centrum Kultury PSM (Osiedle Bolesława Chrobrego 120 w Poznaniu) zaprasza 17 stycznia o godz. 18 do sali konferencyjnej na prezentację trzech debiutów książkowych: Igor Frender – „idziemy, jest stromo” Szymon Ratajczak – „na skraju czekamy na siebie” Sławomira Sobkowska-Marczyńska – „Tańcząca w chmurach” Książki omówi Marek Słomiak Spotkanie prowadzi Jerzy Grupiński.

Debiut poetycki Igora Frendera (który jako prozaik ma na swoim dorobku trzy powieści kryminalne) jest bogaty w scenki sytuacyjne. Utwory umiejętnie podsycone ironią, kpiną z ludzkich ułomności i przywar, pokazują nam symptomy poszukiwania tożsamości, trudy w podejmowaniu decyzji a przede wszystkim przykłady społecznego ścierania się dobra i zła. Czytając wiersze Igora Frendera, czujemy się wtajemniczeni a nawet mamy wrażenie, że towarzyszymy autorowi na tym krętym stromym szlaku, obserwując co się dzieje dookoła i słuchając refleksji naszego przewodnika. Na pewno jest to zasługa sprawnej sentencjonalnej narracji. Autor wprost atakuje zdecydowaną frazą aby z poczuciem humoru obnażyć styl współczesnego życia.

Jerzy Grupiński: 

Gladiator, który miał to szczęście „Kim jesteś iskro?” pyta Szymon Ratajczak w swej zapowiadanej debiutanckiej książce pod tytułem „Na skraju czekamy na siebie”. Faustyczny motyw ognia miłości prowadzi nas przez wersy debiutu. Wszak ogarniające uczucie zachwytu kreuje świat wierszy i jego aktorów jak Adama i Ewę, od których zacznie się, stworzy Świat, ludzie i wszelkie stworzenie. Mamy więc tu do czynienia z aktem inicjacji nie tylko poety – debiutanta ale i z gestem demiurgicznym. Na szczęście dla autora wierszy, tak nakreślona kosmogonia zostaje ukazana w sposób kameralny, intymny, przełożona na język słów cichych, szeptanych, wreszcie i na milczenie, westchnienie, które mówi więcej niż zapisane słowa. Stwórcze wymiary miłości buduje poetycki, odwieczny zestaw motywów: sen, fala, noc, motyl, księżyc, lustro, rzeka, ptak… Szymon Ratajczak potrafi jednak zapisać te słowa w sposób świeży, ujmujący. Wyrazy odzyskują swą barwę, temperaturę, ekspresję. Znów w nie wierzymy, ufamy słowom poety, dzielimy z nim wysokie loty pod miłosnym nieboskłonem. Teksty Szymona Ratajczaka zaskakują zmiennym tokiem narracji, elementami akcji, dialogu, poczuciem humoru i dystansu… Jak w wierszu pod tytułem „Koloseum”, w którym śmierć, miłość i ocalenie.

Koloseum
na spacerze jemy maliny
wyglądają jak małe serca
na dłoniach krew
i całujesz mnie nagle
jak gladiatora
który miał szczęście

Tekstom książkowego debiutu towarzyszą fotografie Szymona Ratajczaka, zbliżenia faktury, materii ciała modela poszerzające odbiór wierszy o inną, choć pokrewną wizję…

więcej:Protokół kulturalny nr 79 stona 20

Tomikovo - subiektywnie o książkach

db