LEOKADIA KOMAISZKO Tu i tam

Tu i tam

SPA-ceruję sobie po wietrze
i się przeobrażam w powietrze
w emigracyjno-kresowych smużkami
świetlnymi rozsiewam się sercach

Tutaj rodzin róźanych krzewy
z miodowo-złotym zapachem
Tam purpurowogłowe w lśniącym
matki ogrodzie kłaniają się maki

Pamięć w opuszkach palców
a pod stopami biało-różowych
powituch wieńce i… nagle wiesz
po co tutaj i tam przyszedleś

Leokadia Komaiszko
11 lipca 2017

 

 

LEOKADIA KOMAISZKO

Protest przeciw umieraniu

I cóż, że zamykamy oczy, zatykamy uszy.
Odwracamy pospiesznie sens powonienia.
Słowa w ustach już nie chcą powstawać
I tylko serce rozdarte skowyczy.

Wciąż przeciekają nam jak przez palce!
Nie pytając o czas i stosowność.
Rozsiewają się w nigdy nieodpowiedni
moment. Zżyci z nami ludzie ukochani.

Nić się nie przerywa – rzekł Święty Augustyn.
Jaka nić? Którędy prowadzi?.. My, co jak
przedwcześnie zrywane owoce… Planety
i gwiazdy o tym świadczą. Alternatywy żądamy!
Leokadia Komaiszko
styczeń 2012, Liège, Belgia

 

 

LEOKADIA KOMAISZKO

Sosną stanęłam

Sosną smołą żywiczną płynącą stanęłam
naderżniętą brutalnie przez system rywali
w destrukcyjnym głodzie poniewierającej walki
o dobijania obraz dziki w niewyrównanym boju.

Energia na atomy rozrywa i z nichże ona wznosi
łagodnej harmonii struktury światłem strzeliste.
Śni we mnie Polska. Imaginuje Belgia. I tuli się
Litwa. Skrawki kosmosu w rdzeń serca wrośnięte.

Nas nie zostawiaj! – bolącą emocją po żyłach
krążą i bladym księżycem świecą, i słońca łuną
czerwoną, i guzikami lub makiem gwiazd. Matrycą
złotą wszystko się splotło, na stanie się mocą czeka.

Leokadia Komaiszko
20/01/2017 Belgia

 

 

Leokadia Komaiszko, 11 lipca 2017)

db